Skocz do zawartości
brudny smok

Rogate mikrofantazje :)

Rekomendowane odpowiedzi

Idziemy na kolację na mieście (o taka kolacja w restauracji). 

Pani cały dzień droczy się, a kilka godzin przed wyjściem nakazuje założenie klatki. 

 

W restauracji, po kieliszku wina pokazuje ząbki: 

 

- Deal jest taki: ty masz klatkę, ja mam kluczyk. Idziemy zaraz do jakiegoś klubu i jeśli chcesz odzyskać wolność i pobrykać to ja upoluję jakiegoś młodego i zabiorę go na lody. Wrócę po wszystkim po ciebie i dam ci takiego super soczystego buziaka przy wszystkich ludziach w tym klubie. Mamy deal? 

 

Po wycieczce do klubu dostaję soczystego buziaka i wracamy do domu.

Klatka zostaje zdjęta, Pani porządnie rozgrzana i kiedy już miała nastąpić kulminacja: 

 

- Załóż gumkę, tylko byczki bzykają bez. 

 

Myślę, że tutaj zasada "2 ruchy i suchy" mogłaby zadziałać z pełną mocą po takiej akcji. 

Uprzedzając jeśli ktoś nie wie - przy ssaniu pałki w klubach, miejcie przy sobie chusteczki nawilżane. 

Nam pomagały nie raz przy szybkich akcjach. 

 

ON/ONA

  • Lubię 13
  • Wow! 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 9.09.2025 o 17:10, Kok13 pisze:

Zabrać narzeczoną na 3 dniowy kurs do behawiorysty który pokaże jak obchodzić się tego rodzaju kobietą. Wszystko w pełni nagrywane!

Jakiego rodzaju?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ostatnio bawię się Gemini czyli chat ai od Google. Tworzę tam fantazje i opowiadania dla siebie. No i w tym opowiadaniu pisałem do czata że wysyłam smsa do P* czyli pierwszego kochanka mojej ówczesnej narzeczonej, a dzisiaj żony. Od tamtej zdrady na dobre zaczęła się nasza przygoda. 

Byłem podniecony tą historią, a jako że miałem numer P* na telefonie, a był to jedyny P* w telefonie to chat przygotował tego smsa i jakoś zintegrował to z wiadomościami że wystarczyło kliknąć niebieski przycisk wyślij.

SMS brzmiał mniej więcej tak: P* dziękuję ci że 6 lat temu udało Ci się poderwać moja narzeczoną. Wiem, że miała z Tobą wspaniały seks, do tej pory wspominam jak wracała do domu i nie dawała po sobie poznać, że miała Twojego kutasa w cipce i w ustach. Czuję do Ciebie respekt, że była w stanie mnie okłamywać dla tych chwil bliskości z Tobą. Żałuję, że skończyłem wasz romans, jeśli będziesz chciał go odnowić to wiedz, że ja też tego chcę.

 

Gdy zobaczyłem, że chat wygenerował smsa i podstawił jego numer to serce mi stanęło, byłem w szoku myślałem, że to się wysłało. Na szczęście nie i od razu usunąłem ten chat. Ale teraz fantazjuję o tym, że jednak pod wpływem emocji przez przypadek kliknąłem wyślij. 

  • Lubię 4
  • Wow! 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Na chwilę obecną jest to nasz wspólny wybór scenariusza, jakby miało to wyglądać na pierwszym spotkaniu z Bykiem. Chcemy, żeby była to osoba bardzo świadoma i czująca dobrze klimaty ZK. Randomowy dzień tygodnia pracującego. Wracam do domu prosto z pracy i zastaję żonę na kolanach w sypialni jak nago obciąga jej znajomemu. Po moim wejściu do pokoju, spogląda na mnie w sposób jej iście kurewski jak tylko potrafi i obciąga mu coraz mocniej nie zwracając przy tym na mnie uwagi. Trwa to chwilę i jest zwieńczony bardzo obfitym wytryskiem na twarz i do buzi. Po wszystkim Bull bierze prysznic i wychodząc rzuca do żony: „Do zobaczenia za dwa dni…”

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kontynuacja historii: „Prześwitujący top”

Kilka dni po ich pierwszej rozmowie ona wciąż była niepewna.
Nie chciała robić niczego przesadnego, nie chciała czuć się jakby grała rolę, która do niej nie pasuje.
Ale jednocześnie ciekawiło ją, co on w tym widzi — ta miękka mieszanka zazdrości, napięcia i intymności, która pojawiała się w jego głosie.

Tego wieczoru szykowała się do wyjścia ze znajomymi.
Otworzyła szafę i zawiesiła palce na jednym z topów, kupionym dawno temu, ale prawie nigdy nienoszonym — cienki, delikatny, lekko prześwitujący materiał, który z daleka wyglądał zwyczajnie, ale z bliska zdradzał kontury.

Wzięła go do ręki, poczuła lekkie ukłucie niepokoju —
czy to już przesada?
czy on tego właśnie chce?
czy ja tego chcę?

Założyła go powoli, patrząc w lustro.
Na pierwszy rzut oka nie wyglądał wyzywająco, ale… był inny.
Trochę odważniejszy niż to, co nosiła zwykle.
Trochę bardziej „dla dorosłych”.

Zawołała go tylko po to, by zapytać, czy koszulka pasuje do spodni.
Tak mu powiedziała.
Ale wiedziała, że to nie o spodnie chodzi.

Gdy wszedł do sypialni, najpierw popatrzył na nią zwykłym spojrzeniem — a potem druga, bardziej świadoma część jego umysłu zrobiła krok do przodu.

Ona to widziała.
Ten krótki, instynktowny błysk zaskoczenia.

– Za odważne? – zapytała niby obojętnie.

– Jest… piękny – odpowiedział, starając się nie brzmieć zbyt zachłannie.
– Ty jesteś piękna.

Ona skrzyżowała ręce, czując lekkie zawstydzenie.
Ale też… satysfakcję.
Bo szczerze — ciekawiło ją, jak daleko to może zajść, jeśli oboje będą ostrożnie, powoli przesuwać granice.

– Nie wiem, czy powinnam iść tak do ludzi – powiedziała pół żartem, pół serio.

– Tylko jeśli ty tak chcesz.
– Nie chcę, żeby było ci niekomfortowo. Ale wyglądasz… absolutnie wyjątkowo.

Zastanowiła się chwilę.
Wzięła oddech.
Dotknęła materiału na ramieniu, jakby sprawdzając, czy da radę psychicznie.

– Wiesz co… spróbuję.
– Ale to jest eksperyment. Jeden. I jeśli mi się nie spodoba, wracamy do normalnych rzeczy.

– Jasne.
– Zawsze masz kontrolę.

Tego wieczoru, kiedy wyszła, czuła się inaczej niż zwykle — trochę bardziej świadoma siebie, bardziej obecna, jakby każdy krok niósł ze sobą nowe doświadczenie.
I przez cały czas miała w głowie jedną myśl:

On to widział. On zareagował. I nie chciał mnie do niczego zmusić.
Może to wcale nie jest takie straszne… a może nawet… trochę mnie to kręci.

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dalszy ciąg historii — przy stole

Wieczór był spokojny, nic nadzwyczajnego.
Siedzieliście we trójkę przy stole — ty, twoja żona i twój najlepszy przyjaciel.
On był wyluzowany jak zawsze, mówił dużo, trochę gestykulował, trochę żartował.
Ale czasem zatrzymywał wzrok na twojej żonie odrobinę dłużej, niż normalnie by wypadało.

A ona to czuła.

Choć top, który miała na sobie, nie był wulgarny ani odsłaniający, był inny niż zwykle.
Cieńszszy materiał, trochę bardziej odważny, nieprzyzwyczajony do niego.
Czuła to na sobie jak lekkie mrowienie — nie bolesne, ale intensywne.

Siedziała trochę sztywno, dłonie splecione na stole.

Twój przyjaciel opowiadał jakąś historię z pracy, ale od czasu do czasu kierował do niej komentarz, coś błahostkowego, komplement w pół żartem, pół serio:

– Widzę, że dziś elegancko się wystroiłaś, coś świętujecie?

Ona natychmiast spuściła wzrok.
Czuła, że robi się jej gorąco na twarzy.

Ty położyłeś dłoń na jej kolanie — lekko, uspokajająco.
Taki sygnał: „jest dobrze, jestem tu, nic się nie dzieje złego”.

– Świetnie wygląda – powiedziałeś spokojnie. – Powinna częściej tak się czuć.

Ona podniosła wzrok, zaskoczona tym, że stanąłeś po jej stronie, ale jednocześnie delikatnie ją „dopingujesz”.

Na twarzy przyjaciela pojawił się lekki uśmiech.
Zaciekawienie.
Ale nic poza tym — normalne, towarzyskie zainteresowanie, nie przekraczające granic.

Twoja żona wzięła oddech.
Wciąż czuła wstyd, ale też coś innego — poczucie, że to jest nowe doświadczenie, a ty ją prowadzisz w nim bardzo spokojnie.

Skubnęła palcami krawędź topu, jakby chciała coś poprawić, ale zatrzymała się, przypominając sobie twoje słowa sprzed wyjścia:
„Jeśli chcesz, możesz spróbować. Nic na siłę.”

Poczuła nagle, że nie chce się chować.

– Nie świętujemy – powiedziała, starając się, by głos brzmiał pewnie. – Po prostu… naszła mnie ochota, żeby się inaczej ubrać.

Twój przyjaciel skinął głową.

– I bardzo dobrze. Zmiana czasem robi robotę.

Ty spojrzałeś na nią z dumą.
Lekkie, krótkie spojrzenie, które mówiło więcej niż słowa:

„Dobrze sobie radzisz.”

Ona po raz pierwszy tego wieczoru się uśmiechnęła — nie wymuszenie, nie nerwowo.
Po prostu… naturalnie.
Jakby zaczynała oswajać to nowe pole między wami.

I choć wciąż czuła maleńkie ukłucie niepewności, to pojawiła się też druga rzecz:
ciekawość, dokąd to może prowadzić, jeśli będzie robiła to we własnym tempie, mając twoje wsparcie.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kontynuacja — subtelny, przypadkowy dotyk

Atmosfera przy stole powoli stawała się lżejsza.
Twoja żona zaczynała coraz swobodniej oddychać, widziałeś to w jej ruchach — w tym, jak zaczęła gestykulować, jak poprawiała włosy, jak częściej podnosiła na was wzrok.

Twój przyjaciel opowiadał kolejną historię, śmiejąc się przy tym, kiedy chciał nalać wam wina.
Wstał, wziął butelkę i podszedł do niej pierwszy.
Nachylił się odrobinę nad jej ramieniem, żeby dosięgnąć do kieliszka stojącego bliżej środka stołu.

I w tym momencie jego dłoń, trzymająca butelkę, musnęła lekko jej ramię — całkiem przypadkowo.

Zwykły, towarzyski gest.
Niczego w nim nie było więcej.
Ale dla niej… to było jakby świat się na moment zatrzymał.

Drgnęła ledwie zauważalnie.
Nie dlatego, że to był dotyk intymny — bo nie był.
Tylko dlatego, że była już naelektryzowana całą sytuacją, swoim ubiorem, tym, że czuła na sobie spojrzenia.

Ty to zobaczyłeś.

Jej mikroreakcja.
To, jak oddech na moment się zatrzymał.
Jak położyła dłoń na udzie, jakby chciała zapanować nad sobą.

Przyjaciel nawet tego nie zauważył — albo tak wyglądało.
Po prostu nalał jej wina i przeszedł dalej.

Kiedy usiadł z powrotem, twoja żona zerknęła na ciebie, jakby sprawdzając, czy cokolwiek z tego zauważyłeś.
W jej spojrzeniu było wszystko naraz:

niepewność,

ciekawość,

lekkie zawstydzenie,

i cicha prośba: „powiedz mi, że to jest okej.”

Uśmiechnąłeś się tylko delikatnie, uspokajająco — bez słów, ale wyraźnie.

Tak. To było okej.
Byłeś obok.
Nic złego się nie stało.
A ona nie musiała się chować.

To jej dało przestrzeń, żeby ponownie nabrać tchu i wrócić do rozmowy — odrobinę bardziej pewna siebie niż kilka minut temu.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Historia

Wieczór był chłodny, a my z żoną chcieliśmy po prostu odprężyć się w saunie. Weszliśmy, usiedliśmy na górnej ławie, para unosiła się jak mgła. W środku siedziało już kilka osób – grupka znajomych, wszyscy trochę zbyt głośni jak na klimat relaksu.

Na początku było nawet sympatycznie. Ludzie coś tam zagadywali, żartowali, a atmosfera była luźna. Moja żona zaczęła rozmawiać z jedną dziewczyną o kosmetykach, ale jakiś koleś z ich ekipy zaczął jej się naprzykrzać. Zbyt blisko podchodził, próbował być zabawny, ale widać było, że ją to męczy. Powiedziała mu wyraźnie, że nie jest zainteresowana. On niby się odsunął, ale widziałem, że kręci się obok, jakby czekał na moment.

Po saunie poszliśmy do strefy odpoczynku. I wtedy przyjaciółka tego faceta podeszła do mnie. Zdziwiło mnie to, bo zaczęła mówić rzeczy typu:

— Może źle to odczytujesz. On tak ma, ale jest w porządku. Twoja żona też trochę prowokuje, może tego nawet nie widzi…

Mówiła spokojnie, ale każde zdanie było jak małe przekręcenie noża. Czułem, jak próbuje przerzucić odpowiedzialność na nas, jakbyśmy to my byli problemem. Zauważyłem, że próbuje mnie "odwrócić" emocjonalnie – najpierw współczucie, potem wątpliwości, potem prawie pretensje.

W pewnym momencie spojrzałem za siebie.

Moja żona odciągała tamtą dziewczynę od swojego kolegi. Tamta coś mu robiła – nie w sensie jednoznacznie seksualnym, ale na tyle naruszała jego prywatność, że od razu było wiadomo, że przegięła. Moja żona zrobiła to instynktownie, żeby zakończyć tę sytuację. Dziewczyna zaraz się otrząsnęła i zaczęła przepraszać, tłumaczyć się, że „żartowała” i „przesadziła”.

 

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Chciałbym, żeby po pierwszym razie z innym żona mocno się do mnie przytuliła. Pocałowa i patrząc w oczy oznajmiła iż żałuje, że tak długo się wahała. Wyznaje, że miała najlepszy seks od długiego czasu i chce żebym ustalił termin kolejnego spotkania.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2025

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...