Skocz do zawartości
Jaskier

Kochanek Dla Żony Wolny Czy Żonaty?

Rekomendowane odpowiedzi

49 minut temu, ROGACZ ALFA pisze:

a co to za roznica ...

Dla jednych jest, dla innych nie ma. Po to właśnie jest ta dyskusja;-)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
13 godzin temu, arsize_one pisze:

Kochanek wolny:

Wnosi intensywność i pełną dostępność.
Zmysłowość ma wtedy formę bardziej emocjonalną, miękką, nasyconą potencjałem.
Jednocześnie łatwiej o nadmiar uczuć, projekcję i nierównowagę między stronami.
Atmosfera staje się gęstsza, bardziej płynna, ale mniej stabilna.

Nigdy, podkreślam nigdy, nie pomyślałam o tym, że mogłabym być z kochankiem. Bez względu na to czy byłam singielką czy byłam w związku.

W drugą stronę bywało różnie i czasem musiałam przypomnieć o podstawowej zasadzie - "bez zakochiwania się". A jeśli widziałam, że kochanek zaczyna się zbytnio angażować to dawałam "na ochłodzenie". 

Kochanek charakteryzuje się cechami kompletnie odmiennymi od tych, które są dla mnie ważne w przypadku partnera życiowego. 

Inna kwestia, że ja zawsze powtarzam - moje preferencje seksualne (odnośnie kochanków) są gwarantem bezpieczeństwa. Przecież nie odejdę do smarkacza 🤪

  • Lubię 6
  • Haha 1
  • Zauroczenie 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 godzin temu, Modlishka pisze:

Nigdy, podkreślam nigdy, nie pomyślałam o tym, że mogłabym być z kochankiem. Bez względu na to czy byłam singielką czy byłam w związku.

W drugą stronę bywało różnie i czasem musiałam przypomnieć o podstawowej zasadzie - "bez zakochiwania się". A jeśli widziałam, że kochanek zaczyna się zbytnio angażować to dawałam "na ochłodzenie". 

Kochanek charakteryzuje się cechami kompletnie odmiennymi od tych, które są dla mnie ważne w przypadku partnera życiowego. 

Inna kwestia, że ja zawsze powtarzam - moje preferencje seksualne (odnośnie kochanków) są gwarantem bezpieczeństwa. Przecież nie odejdę do smarkacza 🤪

 

Brzmi to absolutnie spójnie i, szczerze, dużo rozsądniej niż większość historii, jakie ludzie wypisują w takich wątkach. Nie ma tu żadnej sprzeczności, tylko trzeźwe ogarnięcie własnych granic. Kochanek i partner to dwa różne światy, dwa różne zestawy cech i dwa różne poziomy odpowiedzialności. I jeśli ktoś tego nie rozumie, to chyba nigdy nie przemyślał, czego naprawdę chce od ludzi w swoim życiu.

To, że nigdy nie rozważałaś bycia „z kochankiem” jako partnerem, nie robi z ciebie zimnej osoby. To jedynie pokazuje, że rozróżniasz relacje oparte na emocjonalnej stabilności od tych, które służą bardziej zmysłowym impulsom. Partner życiowy to dla ciebie wartości, dojrzałość, przewidywalność i kompatybilność. Kochanek to zupełnie inny typ energii, inny kod, inne potrzeby. I nie trzeba mieszać jednego z drugim, żeby wszystko działało.

„Bez zakochiwania się” to nie wyrok, tylko higiena psychiczna. Gdy widziałaś, że ktoś zaczyna odpływać, hamowałaś dynamikę – nie z okrucieństwa, tylko żeby nie robić ludziom bałaganu w głowie. Granice muszą być jasne, bo inaczej robi się emocjonalny chaos, a nikt tego nie potrzebuje.

To, że preferencje seksualne są dla ciebie „gwarantem bezpieczeństwa”, też jest całkowicie logiczne. Jeśli facet nie reprezentuje cech, których szukasz w partnerze życiowym, to ryzyko, że coś ci „odbije”, praktycznie nie istnieje. Intensywność intensywnością, ale realne życie rządzi się innymi prawami. Słusznie zauważasz: nikt nie buduje domu na impulsie. A tekst o „smarkaczu” jest mniej kąśliwy, niż prawdziwy – pewnych różnic jakościowych po prostu nie przeskoczysz.

Podsumowując: masz poukładane granice, rozumiesz własne mechanizmy i nie projektujesz nierealnych historii na ludzi, którzy nie są do tego stworzeni. I to właśnie dlatego cały układ działał – bo wiedziałaś, kiedy przyspieszyć, kiedy wyhamować i po co w ogóle oddziela się życie od zmysłów. Myśle , że sie troche zrozumieliśmy.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 godzinę temu, arsize_one pisze:

Partner życiowy to dla ciebie wartości, dojrzałość, przewidywalność i kompatybilność. Kochanek to zupełnie inny typ energii, inny kod, inne potrzeby. I nie trzeba mieszać jednego z drugim, żeby wszystko działało.

Zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś i żadnych większych zastrzeżeń nie mam. 

 

Jako dominująca mam jeszcze dwie dodatkowe kategorie, których też nie mieszam - uległy i niewolnik 😁 

Ale to już nie w tym temacie. Aczkolwiek tu też mi się sprawdza zasada, że stanu wolnego lepszy. Z tych samych powodów, dla których kochanek powinien być singlem. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 23.11.2025 o 20:05, arsize_one pisze:

„Bez zakochiwania się” to nie wyrok, tylko higiena psychiczna.

nie będę się czepiał - bo sam używam tego narzędzia namiętnie, i tak podziwiam, że zmieniłeś formatowanie , bo pewnie najpierw było tak

 

Bez zakochiwania się to nie wyrok, tylko higiena psychiczna.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W sumie patrząc na wątek, trochę się rozrósł przez tyle lat ;) Sam pisałem tutaj jakieś cztery lata temu. Mógłbym dodać jeszcze od siebie, że to zależy, czego się szuka i jakie ma się podejście do tego typu spraw. Dla innych to ważne, dla innych nieszczególne. Istotny jest człowiek, druga osoba. Jeśli nie ma się zdecydowanych, twardych granic/zasad w tej materii, należy się skupić na tej osobie, czy on nam pasuje, czy jest super flow, fajnie można porozmawiać, podobne podejście i czujemy się przy nim swobodnie i bezpiecznie. Ktoś szuka singla, bo chce mieć sumienie czyste, ktoś może zajętego, bo on bardziej stawia na dyskrecję i w razie czego, nie w głowie mu później odwalania jakiś amorów do hotki. Co kto woli. Raczej sytuacja w tych relacjach (cuckold) są indywidualne i uzależnione od danej pary. Chyba nie ma dwóch takich samych doświadczeń i każdy taki 'trójkąt' to zupełnie różny wszechświat ze swoimi zmiennymi ;) 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Yuuki pisze:

W sumie patrząc na wątek, trochę się rozrósł przez tyle lat ;) Sam pisałem tutaj jakieś cztery lata

Tez

dawno temat w tym temacie. Jeszcze w tedy z Angel mieliśmy osobne konta. I wiesz co Ci powiem człowiek sie zmienia. Juz nie jesteśmy tymi samymi ludźmi co kiedyś.  Ewolujemy, zmieniamy sie. Kiedyś tylko żonaty a teraz ... 

 

To dotyczy wszystkich starych tematów. Jak znajdę jakiś swoj post z 2010 to teraz sie cieszę, ze jest to podpisane jako "cuckoldplace" bo syare konto nie istnieje

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2025

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...