Skocz do zawartości
SeaShells

Ja, ich trzech i Ty - mój mąż..

Rekomendowane odpowiedzi

Siedziałam przy niewielkim, okrągłym stoliku w kawiarni na parterze luksusowego hotelu w centrum miasta. Był późny wieczór, ciepłe światło lamp delikatnie oświetlało pomieszczenie, tworząc atmosferę pełną subtelnej tajemniczości. W dłoni obracałam filiżankę z dawno już wystygłą kawą, nerwowo zerkając na drzwi wejściowe.

Umówiłam się z nimi tutaj – z trzema mężczyznami, których nigdy wcześniej nie widziałam osobiście. Z każdym z nich rozmawiałam oddzielnie przez kilka tygodni; pisaliśmy do siebie, wymieniając myśli, pragnienia, marzenia. Pomysł wspólnego spotkania narodził się spontanicznie, ale szybko przerodził się w coś, czego wszyscy wyczekiwaliśmy z niecierpliwością i fascynacją.

 

Pierwszy pojawił się Michał. Rozpoznałam go natychmiast – wysoki, szczupły, elegancko ubrany, z lekkim zarostem na twarzy i spojrzeniem, które natychmiast mnie oczarowało. Podszedł powoli, pewnym krokiem, jakbyśmy znali się od zawsze. Uśmiechnął się lekko i bez słowa pochylił się, całując mnie delikatnie w policzek.

– Cześć – wyszeptał zmysłowo, siadając naprzeciw mnie. Poczułam jak serce bije mi szybciej.

Nie minęło kilka minut, a dołączył do nas Łukasz. Był zupełnie inny – szerszy w ramionach, bardziej umięśniony, z pewnym siebie, hipnotyzującym spojrzeniem. Wstałam na jego widok, a on objął mnie delikatnie i przyciągnął do siebie mocniej, niż się spodziewałam. Jego dotyk był gorący i obiecujący, a ja poczułam falę ciepła rozlewającą się po całym ciele.

– Miło cię wreszcie spotkać – powiedział cicho, a jego głos przypominał mi nasze długie rozmowy przez telefon, które często kończyły się późną nocą.

Michał i Łukasz wymienili spojrzenia pełne ciekawości i delikatnej rywalizacji, po czym uścisnęli sobie dłonie, mierząc się wzrokiem. W ich postawie dostrzegłam napięcie, które powoli przenosiło się i na mnie.

Ostatni pojawił się Tomek. Wszedł pewnym siebie krokiem, przyciągając uwagę nie tylko naszą, ale także innych osób w kawiarni. Był przystojny, z subtelną nonszalancją w ruchach, ubrany elegancko, ale swobodnie. Podszedł do stolika z lekkim, niemalże zadziornym uśmiechem i bez wahania pocałował mnie w kącik ust, muskając skórę delikatniej, niż mogłam to sobie wcześniej wyobrazić.

– Widzę, że już na mnie czekacie – powiedział rozbawiony, przyglądając się moim lekko zarumienionym policzkom i napiętym spojrzeniom pozostałych dwóch mężczyzn. Po chwili jednak napięcie zelżało, gdy Tomek podał im dłonie, uśmiechając się z pełną swobodą.

 

Rozmowa płynęła powoli, ostrożnie, jakbyśmy balansowali na cienkiej granicy, nie chcąc za szybko odsłonić swoich intencji. Napięcie jednak wyczuwalnie narastało, a każde przypadkowe dotknięcie dłoni na stoliku czy subtelne spojrzenie wywoływało dreszcz emocji.

W końcu Michał, jakby wyczuwając właściwy moment, zapytał spokojnym głosem:

– Może przeniesiemy się już na górę?

Jego słowa zawisły w powietrzu na krótką chwilę, a potem wszyscy zgodnie wstaliśmy. Przeszliśmy przez lobby w milczeniu, wymieniając jedynie ukradkowe spojrzenia pełne znaczenia. Gdy winda zatrzymała się na naszym piętrze, weszliśmy do niej wszyscy razem. Przestrzeń stała się ciasna, nasze ciała zbliżyły się nieuniknione. Poczułam za plecami gorący oddech Łukasza, który niemal niepostrzeżenie dotknął dłonią mojej talii, przyciągając mnie lekko do siebie.

Gdy drzwi windy się otworzyły, ruszyliśmy korytarzem do pokoju. Atmosfera zgęstniała jeszcze bardziej, cisza była przepełniona oczekiwaniem. Weszliśmy do wnętrza, które już wcześniej przygotowałam – przyciemnione światło, rozłożone zasłony, wygodne łóżko okryte jedwabną pościelą. Zatrzymałam się na środku pokoju, czując za sobą ich obecność.

Ich dłonie zaczęły mnie delikatnie dotykać – ramiona, plecy, szyję. Nagle poczułam, jak Michał zdejmuje mi delikatnie sukienkę, pozwalając jej opaść na podłogę. Łukasz przyciągnął mnie do siebie od tyłu, całując delikatnie kark, a Tomek stanął przede mną, muskając ustami moje ramiona i obojczyk.

Oddałam się temu uczuciu całkowicie, pozwalając im prowadzić tę chwilę, zanurzyć się w rosnącym napięciu i pożądaniu. Ich ręce badały moje ciało z delikatnością, ale i pewnością, a ja odpływałam, czując, jak zatracam się w ich dotyku.

 

I wtedy właśnie zaczął się moment, który już dobrze znasz…

 

Wszedłeś do pokoju nieco później niż my, zgodnie z umową. Tak chciałam, miałeś zobaczyć mnie już w objęciach trzech obcych mężczyzn, kiedy zupełnie naga bedę oddawała im się bez reszty. Twoje oczy spotkały się z moimi, wzrok - choc nas przez chwilę tylko połączył - nie zostawiał wątpliwości. To jest dokładnie to, czego oboje, ja i Ty, moj ukochany mąż chcieliśmy doświadczyć. Ty patrzysz, ja czuję, przeżywamy oboje.

On jest we mnie, porusza się rytmicznie, głęboko, pewnie – jakby znał każdy zakamarek mojego ciała. Fala rozkoszy przepływa przez mnie z każdym jego ruchem, kiedy nasze oddechy zlewają się w jeden puls. W tym czasie drugi zbliża się i klęka przede mną, z cichym napięciem podając mi swój nabrzmiały członek. Bez słów, z uległym pragnieniem, przyjmuję go ustami – powoli, z uczuciem. Otulam go wargami i zaczynam rytmicznie pieścić, oddając mu wszystko, co mogę dać językiem i oddechem.

Czuję, jak moje wnętrze zaciska się mocniej na tym, który jest we mnie, jak moje ciało odpowiada instynktownie. Pragnienie narasta, a ja zanurzam się w tej fali głębiej. Wtedy pojawia się trzeci – spokojnie, bez słowa, a ja sięgam po niego dłonią, zaczynając powolny, świadomy ruch. Jego ciało reaguje niemal natychmiast, tak jakby tylko na to czekało.

Ten, który jest we mnie, zaczyna jęczeć. Czuję, jak jego napięcie rośnie, jak zbliża się do granicy. Szepcze pytanie, drżące i niepewne – czy może dojść w środku. Nie mogę odpowiedzieć słowami, bo moje usta są pełne, ale mruczę nisko, głęboko, dając mu zgodę.

I wtedy wszystko przyspiesza. Czuję, jak jego ruchy stają się głębsze, silniejsze, bardziej natarczywe. Nagle ciepło eksploduje we mnie – gorąca fala wypełnia moje wnętrze, jego ciało drży, a mój umysł odlatuje. W tym samym czasie ten, którego ustami pieściłam, nabrzmiewa i zaczyna drżeć – nie czekając na słowo, nie pytając, uwalnia się we mnie, jego nasienie wypełnia moje usta, spływając słodko i lepko.

Tracę orientację – świat wiruje, moje ciało drży, orgazm wstrząsa mną od środka, głęboki i rozlewający się jak gorący miód. Czuję ich wszystkich wewnątrz siebie – ich dźwięki, ich puls, ich obecność. A potem trzeci, który dotąd był w mojej dłoni, zbliża się do mojej twarzy. Jego oddech jest urwany, gorący. Mówi: „Otwórz usta…” i ja to robię – posłusznie, z miękkim pragnieniem. Kończę z poprzednim, którego smak jeszcze czuję na języku, i przyjmuję kolejnego – jego nasienie ląduje na moich wargach, w ustach, na policzku, spływa po szyi, brzuchu, wplątuje się w włosy.

Jestem z nimi – zanurzona całkowicie. Ich rozkosz staje się moją, ich oddechy mieszają się z moim. Nie wiem już, kto gdzie jest – wszystko zlewa się w jedną wspólną falę, jeden wielki, długi moment ekstazy.

 

A Ty… patrzysz. Stoisz w cieniu tej sceny, obserwujesz nas, poruszony. Widzę Twoje napięcie, Twoje pragnienie. Wiem, że ten obraz na zawsze zostanie w Twojej pamięci – bo byłeś świadkiem czegoś, co wymyka się słowom. Czegoś dzikiego i pięknego zarazem.

IMG_4234.png

IMG_3937.jpeg

IMG_3444.jpeg

IMG_3021.jpeg

IMG_2318.jpeg

  • Lubię 7
  • Przytulam 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2025

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...