Skocz do zawartości
Dark

Perła w pętli

Rekomendowane odpowiedzi

Odpowiedzi napływały szybko, każda jak kolejny impuls podniecenia. Paweł czytał je z przyspieszonym oddechem, jego dłoń mimowolnie zsunęła się pod biurko, masując wybrzuszenie przez materiał spodni. Rady były praktyczne, ale podszyte aluzjami do wyuzdanych scen – pary rżnące się w altanach, cipki liżane na leżakach, kutasy wchodzące głęboko w wilgotne dziurki pod gwiazdami. To mieszało się z jego frustracją: dlaczego Essu tak długo się opierała? On zawsze był dla niej, a teraz ona mogła się poświęcić, otworzyć cipkę dla obcych, by on patrzył, podniecony i zazdrosny. Wyrzuty sumienia gryzły - jej fantazja była ostra, nieznana, ale to podniecało go jeszcze bardziej, wizje jej dominowanej, jęczącej, spermy kapiącej po udach.

SwingCouplePL:

Brawo! Namówić żonę to sztuka. ‘Nocne Maski’ to dobry wybór – ogród ma klimat, altany, basen, gdzie pary się bawią. Tip: weź sukienkę dla Essi, w której czuje się seksownie. Trzymajcie się razem, niech oswoi się z atmosferą. Ludzie tam otwarci, ale szanują granice. Szacun za jej fantazję – to pokazuje fair play. Daj znać po!

MałaMi

Gratki! Żonka zgodziła się – to duży krok. Ta impreza ma energię ale bez presji. Bądź jej wsparciem, trzymaj za rękę, szepnij, że jest najseksowniejsza. Spacerujcie po ogrodzie, niech zobaczy, jak inni się bawią.  Jestem podekscytowana twoją historią. Trzymam kciuki, niech będzie magicznie! 😘

KinkyExplorer:

Wow! super na start – vibe nie do podrobienia. Zacznijcie delikatnie, obserwujcie. Bierzemy drinki na rozluźnienie. Zacznijcie light. Powodzenia, napisz

KtosiekPrzasnysz

Ej, szacun! Żonka zgodziła się? Level up.  Maski incognito, nie szalej od razu. Będzie ogień! Relację dawaj! 😂

A potem Kowal – jego posty były jak erotyczna nowela, graficzne, z dosłownymi opisami: kutasy wchodzące w cipki z chlupotem, jęki rozrywające ciszę, sperma tryskająca w gorących falach, ciała śliskie od potu.

Kowal:

Twoja Żona przypomina moją Elę – żonę, którą kochałem, ale wiedziałem, że drzemie w niej suka. Ela cnotliwa, z miasteczka, pełne kształty: piersi jędrne, biodra falujące, cipka wilgotna. Opierała się: ‘Grzech’ – mówiła, ale drżała. Zacząłem sznury w sypialni - skrępowałem nadgarstki, zadarłem sukienkę, szepnąłem: ‘Cicho, dziecino, opisz, co czujesz’. Jęczała, sok spływał, biłem po tyłku: ‘Moja suka, przyznaj’. Wprowadziłem plebana S. - władczy kutas - potem na obozie przyłatał się 18letni chłopak  (ale to inna historia). W gabinecie, Ela klęczała naga, ręce związane. S.: ‘Otwórz się’, ja patrzyłem, jak ssie go, usta ślizgające po trzonie, smakując sól. Chłopak lizał cipkę, język na łechtaczce, Ela jęczała: ‘Uwielbiam, jestem dziwką’. Ja wchodziłem od tyłu, głęboko, czując zacisk. Sperma na piersiach, twarzy, w cipce - suka miasteczka, gangbang w cieniu kościoła. Prowokowałem, kazałem opisywać - puściły hamulce.  Na imprezie prowokuj - nakręci. Dzielę się, bo przeszedłem - miłość z pożądaniem. Powodzenia!

A za chwilę następny post.

Kowal:

Jeszcze napiszę o Paulinie – Pati, masażystka. Zahamowana, zawsze zapięta pod szyję. Potem flirt w gabinecie: ‘Ręce anioła, oczy ogień’. Musnąłem udo, wilgoć. ‘Paulino, spróbuj’ – dotknęła pod ręcznikiem, pulsujący żar. Żeby było śmieszniej to Pati jest żoną chłopaka. Wciągnąłem też w to Elę moją wyuzdaną sukę. W gabinecie, Ela klęczała, kajdanki. ‘Patrz, jak ssie S.’ – powiedziałem. Ela brała kutasa S., śliniąc, jęcząc: ‘Słony, gorący, kocham’. Pati patrzyła, cipka mokra: ‘Opisz, co czujesz’. Klęknęła, języki na kutasie S., liżąc, ministrant ściskał piersi. Ela lizała cipkę Pati, język na łechtaczce, Pati krzyczała: ‘Jestem dziwką!’. Ruchaliśmy na zmianę – cipki, usta, tyłki – sperma spływała, mieszając na piersiach. Powtórka: suki dominowane, mąż marzący. A wszystko poszło jeszcze dalej jak dołączyła do nas Kasia. Koleżanka Pati z pracy. Nie zna wstydu ani zahamowań. Drapieżna, wyzywająca i bezlitosna w swoich grach – flirtuje, prowokuje, a potem wycofuje się, zostawiając wszystkich w stanie gorączkowego pożądania.

 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Paweł i Asia stali przed dużym lustrem w swojej sypialni, starannie przygotowując się do wyjścia na tajemnicze "Nocne Maski". Asia wybrała czarną, przylegającą do ciała sukienkę z głębokim wycięciem na piersiach, która kończyła się tuż nad kolanami, podkreślając jej zaokrąglone biodra i pełne, jędrne piersi. Materiał był cienki, jedwabisty, z delikatnym połyskiem, a pod spodem nie założyła niczego – na wyraźną prośbę Pawła, co sprawiało, że za każdym krokiem czuła lekkie, elektryzujące mrowienie między udami, jakby powietrze muskało jej nagą skórę. Sutki stwardniały pod tkaniną, rysując się wyraźnie jak małe guziczki, a z tyłu sukienka miała szerokie wycięcie, odsłaniające gładkie plecy aż do linii pośladków, gdzie materiał delikatnie falował przy każdym ruchu, budząc w niej mieszankę podniecenia i lekkiego niepokoju.

Paweł ubrał się w ciemny, dopasowany garnitur, który podkreślał jego atletyczną sylwetkę – szerokie ramiona i wąską talię. Biała koszula była rozpięta na dwa górne guziki, odsłaniając opaloną klatkę piersiową z lekkim owłosieniem, a spodnie opinały uda, zdradzając już lekkie wybrzuszenie w kroku, znak narastającego podniecenia. Powietrze w pokoju było ciężkie od ich wspólnego napięcia, zapach perfum mieszał się z wonią świeżej pościeli, a oni wymieniali spojrzenia pełne obietnic na tę noc.

Przyjechali taksówką pod wysoką bramę eleganckiej willi na obrzeżach miasta, gdzie ogród tonął w miękkim blasku lampionów i girland świateł wiszących na drzewach. Powietrze przesycone było słodkim zapachem kwitnących róż i jaśminu, zmieszanym z dymem z odległego grilla, a w tle pulsowała cicha, rytmiczna muzyka, budząca dreszcze na skórze. Przy wejściu powitali ich gospodarze – para w średnim wieku, emanująca pewnością siebie i erotycznym urokiem. Gospodyni, wysoka blondynka o pełnych, zmysłowych kształtach, miała na sobie fioletową, obcisłą minisukienkę z elastycznego materiału, który przylegał do ciała jak druga skóra, połyskując delikatnie w świetle. Sukienka była półprzezroczysta, pozwalając dojrzeć zarys stwardniałych sutków i cienkich stringów pod spodem, z głębokim wycięciem na piersiach, rękawami sięgającymi łokci i wyciętymi bokami, które podkreślały krągłość bioder. Z tyłu materiał całkowicie odsłaniał plecy, z dodatkowymi wycięciami akcentującymi jędrne pośladki – całość kończyła się wysoko na udach, emanując prowokacyjną, uwodzicielską aurą, idealną na taką imprezę, gdzie powietrze gęstniało od pożądania.

Gospodarz, przystojny brunet z zadbanym zarostem i atletyczną budową, ubrał się w czarny garnitur z otwartą koszulą bez krawata, odsłaniającą opaloną klatkę piersiową i zarys napiętych mięśni brzucha. Spodnie były ciasno dopasowane, a brak bielizny pod spodem był widoczny w lekkim wybrzuszeniu w kroku, sugerującym gotowość do zabawy – jego uśmiech był ciepły, ale oczy błyszczały drapieżnie, jak u kogoś, kto zna sekrety tej nocy.

– Witajcie, nowicjusze – uśmiechnęła się gospodyni melodyjnym głosem, podając im wysokie kieliszki z musującym szampanem, którego bąbelki łaskotały podniebienie. – Zasady są proste i niezmienne: maski na twarzach zapewniają anonimowość, zgoda na wszystko musi być wyraźna, a słowo "nie" kończy zabawę natychmiast. Żadnych fotografii, żadnych nacisków – jeśli ktoś przekroczy granicę, nasza ochrona wkroczy bez wahania. Bezpieczne słowo to "czerwone", na wypadek, gdyby emocje wymknęły się spod kontroli. Cieszcie się tą nocą, ale pamiętajcie: to królestwo przyjemności, nie konfliktów.

Paweł i Asia kiwnęli głowami, zakładając podane im czarne, weneckie maski ozdobione piórami, które zasłaniały górną część twarzy, dodając im aury tajemnicy i anonimowości – oczy Pawła błyszczały zza maski, a Asia poczuła, jak jej serce bije szybciej. Weszli głębiej do ogrodu, gdzie ścieżki wiły się między gęstymi krzewami, błękitnym basenem i wygodnymi leżakami rozstawionymi w cieniu drzew. Powietrze było ciepłe, wilgotne, przesycone zapachami perfum, potu i podniecenia, a muzyka dudniła cicho w tle, jak bicie serca tłumu.

Przechadzając się wolno, mijali rozmaitych gości, których stroje tworzyły mozaikę elegancji i wulgarności, budząc w nich ciekawość i lekkie podniecenie. Niektórzy ubrani byli wytwornie, w wieczorowe kreacje – kobiety w długich, satynowych sukniach z wysokimi rozcięciami na boku, odsłaniającymi gładkie uda aż do bioder, gdzie materiał szeleścił cicho przy każdym kroku; ich ciała nie zawsze były idealne, niektóre miały miękkie fałdki na brzuchu czy lekkie rozstępy na skórze, co dodawało im autentycznego, ludzkiego uroku. Mężczyźni w dopasowanych garniturach z rozpiętymi koszulami, eksponującymi torsy – nie wszyscy muskularni, niektórzy z lekkim brzuszkiem czy chudymi ramionami, ale pewni siebie w swoich ruchach. Inni wybrali stroje prowokujące, wulgarne, inspirowane stylem lat osiemdziesiątych – na przykład kobieta w białej, tiulowej spódniczce, która falowała jak chmura wokół jej bioder, całkowicie topless, z perłowym naszyjnikiem spływającym między pełnymi, kołyszącymi się piersiami, sutkami sterczącymi dumnie w ciepłym powietrzu, jakby zapraszały do dotyku; jej figura była pulchna, z miękkimi krągłościami, co czyniło ją jeszcze bardziej dostępną i zmysłową. Obok niej mężczyzna w obcisłym trykocie zapaśniczym w jaskrawych odcieniach różu i błękitu, opinającym ciało jak druga skóra, gdzie jego członek rysował się wyraźnie pod cienkim materiałem, pulsując lekko w rytm muzyki – nie był atletyczny, raczej szczupły, lekko zgarbiony, ale jego uśmiech spod maski zdradzał pewność siebie.

Dalej inna para: ona w czarnym, koronkowym body, z wycięcieciami na piersiach eksponującym jędrne cycki, które drżały przy każdym oddechu; on w krótkiej, skórzanej kurtce rozpiętej na nagim, umięśnionym torsie, z jeansami opuszczonymi nisko na biodrach, odsłaniającymi linię włosów prowadzącą w dół. Jeszcze inna grupa: kobieta w kraciastej koszuli rozpiętej, ale zawiązanej luźno pod biustem węzłem, który ledwo trzymał materiał – przy każdym ruchu koszula rozchylała się, odsłaniając piersi, które falowały swobodnie jak fale na wietrze, sutki migające w blasku świateł; jej figura była przeciętna, z miękkim brzuchem i biodrami, co dodawało scenie realizmu. Mężczyzna obok w stylu kowbojskim – w skórzanej kamizelce rozpiętej na nagim ciele, z szerokim kapeluszem na głowie, jeansami z frędzlami i kowbojkami, jego postura chuda, ale pewna, z lekkim wybrzuszeniem w kroku zdradzającym podniecenie.

Ludzie gromadzili się w małych grupkach, rozmawiając cicho, popijając kolorowe drinki – ich głosy mieszały się z śmiechem i westchnieniami. Niektórzy delikatnie się pieszczali: dłoń mężczyzny ślizgająca się wolno po wewnętrznym udzie partnerki, zostawiająca ślad ciepła na skórze; pocałunek składany na szyi, gdzie puls bił szybciej; palce muskające sutek przez cienki materiał lub bezpośrednio na nagiej piersi, wywołując ciche jęki. W jednej z altan para odpoczywała na leżaku – ona ubrana tylko w czerwoną spódnicę z cekinami, z wysokim rozcięciem odsłaniającym wilgotną, nagą cipkę bez majtek, on leniwie głaszczący jej łechtaczkę opuszkami palców, podczas gdy ona sączyła wino, jej biodra falujące lekko, a powietrze wokół nich gęste od zapachu podniecenia.

Uwagę Asi i Pawła przykuła grupka stojąca pod rozłożystym drzewem: atrakcyjna brunetka w czarnej, błyszczącej sukience z elastycznego materiału, lekko rozszerzającej się ku dołowi, z vinylowymi paskami krzyżującymi się na klatce piersiowej i górnych plecach. Sukienka posiadała cienkie paski, które niby przykrywały jej duże, jędrne piersi, krzyżując się w strategicznych miejscach, ale przy każdym ruchu odsłaniały sutki i krągłości, pozwalając skórze błyszczeć w świetle; wokół szyi miała skórzaną obrożę z metalowym kółkiem, dodającą jej aury posłuszeństwa i prowokacji. Materiał, mieszanka poliestru i elastanu, przylegał do ciała jak wilgotna powłoka, podkreślając krągłe biodra i kończąc się wysoko na udach, emanując fetyszowym, prowokującym blaskiem, który przyciągał wzrok jak magnes. Obok niej stał mężczyzna w eleganckim czarnym garniturze, z czarną maską na twarzy, wyglądający na podnieconego, ale biernego – jego dłonie drżały lekko, jakby walczył z pokusą. Towarzyszyli im czterej rośli mężczyźni w prostych jeansach i białych podkoszulkach, przylegających do ich torsów, podkreślającymi napięte bicepsy i szerokie klatki piersiowe – wyglądali na szorstkich, prymitywnych, z wulgarnymi uśmiechami na twarzach, jeden z nich klepał brunetkę po pośladku z głośnym plaśnięciem, a ona śmiała się prowokująco, jej głos niski i zmysłowy.

– Spójrz na nią – szepnęła Asia, czując gorące mrowienie w podbrzuszu, jej cipka wilgotniejąca na sam widok. – Z tymi paskami niby przykrywającymi piersi, ale odsłaniającymi wszystko przy ruchu... I ta obroża na szyi, jak u posłusznej suki. Wygląda jak gotowa na wszystko, na dziką, nieokiełznaną zabawę. A ci faceci w jeansach? Jak robotnicy, którzy otaczają ją jak stado wilków, dotykając bez skrępowania. Ciekawe, czy to jej mąż w tym garniturze tylko patrzy, jak oni ją prowokują, ich ręce ślizgające się po jej ciele.

– Wyglądają na takich, co biorą, co chcą, bez pytań – odparł Paweł cicho, jego członek twardniejąc boleśnie w spodniach, pulsując pod materiałem. – Wyobraź sobie, jak oni ją otaczają, ich szorstkie dłonie na jej skórze, a on tylko obserwuje, upokorzony i podniecony. To jak nasze najskrytsze fantazje, te, o których szepczemy w nocy...

Dalej, przy brzegu basenu, gdzie woda mieniła się błękitem w świetle reflektorów, zauważyli inną, jeszcze bardziej szokującą scenę: kobieta w krótkiej, obcisłej sukience rozszerzającej się ku dołowi, w stylu klubowym, z głębokim wycięciem na piersiach odsłaniającym większość jędrnych cycków, materiałem cienkim i błyszczącym w czerni z czerwonymi akcentami, kończącej się ledwo za pośladkami, bez niczego pod spodem – jej skóra lśniła od lekkiego potu, a zapach jej podniecenia unosił się w powietrzu. Kobieta trzymała w dłoni cienką trzcinkę, obok niej przystojny kochanek mężczyzna w luźnych spodniach i rozpiętej koszuli eksponującej umięśniony tors, oraz drugi mężczyzna – na smyczy przymocowanej do skórzanej obroży wokół szyi, klęczący u jej stóp jak posłuszny pies. Klęczący miał na sobie pończochy, a jego członek był uwięziony w metalowej klatce uniemożliwiającej jakąkolwiek erekcję – ból pulsował w nim za każdym razem, gdy patrzył na kobietę. Spod psiej maski wyłaniały się czerwone policzki - mieszanka upokorzenia i pożądania.

Kobieta uniosła trzcinkę z świstem powietrza i uderzyła swojego pieska po pośladkach – głośny plask odbił się echem, zostawiając czerwony, palący ślad na skórze, która drżała od bólu.

– Klęcz, suko! – rozkazała ostrym, władczym głosem, jej oczy błyszczące za maską.

Suka jęknął gardłowo, ale posłuchał, jego ciało drżące, kolana wciskające się w trawę. Kolejne uderzenie po wewnętrznych udach, trzcinka zostawiła prążkowane ślady, czerwone i pulsujące, a on wił się lekko, członek próbujący naprężyć się w klatce, co tylko potęgowało agonię.

– Wyciągnij członka Michała ze spodni, masuj go, aż stanie się twardy jak skała – syknęła a jej sutki twardniejące pod sukienką, piersi falujące z każdym oddechem.

Zdominowany mężczyzna, z drżącymi, spoconymi dłońmi, rozpiął spodnie Michała, wyciągając jego grubego, półtwardego członka – żylastego, z nabrzmiałą żołędzią lśniącą od preejakulatu. Zaczął masować go wolno, dłonią sunącą w górę i w dół po gładkiej skórze, czując, jak pulsuje i rośnie w jego uścisku, stając się coraz twardszy, gorętszy, z kropelkami wilgoci na opuszkach palców. Kobieta obserwowała to z sadystycznym uśmiechem, bijąc go lekko trzcinką po plecach, zostawiając nowe pręgi.

– Teraz ssij go, głęboko, jak prawdziwa dziwka – rozkazała, jej głos drżący od własnego podniecenia. Piesek otworzył usta szeroko, wziął członka Michała do gardła, ssąc rytmicznie, język wirujący wokół żołędzi, smakując słony, lepki preejakulat, gardło wypełniające się twardym mięsem. Michał jęknął nisko, pchnął biodrami do przodu, ruchając jego usta głęboko i bezlitośnie, ślina spływająca po brodzie Tomka, mieszając się z potem.

Po chwili kobietaskinęła głową.

– Dość. Opadnij na cztery łapy, jak pies, którym jesteś.

Posłuchał, klęcząc na rękach i kolanach, jego tyłek uniesiony w powietrzu, ciało drżące od upokorzenia. Jego pani oparła się o jego plecy jak o żywy stolik, zadzierając sukienkę – jej cipka była mokra, różowa, pulsująca, odsłonięta na widok publiczny, soki spływające po wewnętrznych udach. Michał podszedł bliżej, wsunął członka w nią na kilka centymetrów, pchnął wolno, kilka razy – chlupot wilgotnych soków wypełnił powietrze, jej ścianki zaciskały się wokół niego ciasno, podniecając ją coraz bardziej, ale nie doprowadzając do końca. Jęknęła głośno, biodra falujące w rytm pchnięć, soki ściekające po skórze, podczas gdy wierny piesek drżał pod jej ciężarem, jego klatka boleśnie ciasna, upokorzenie palące jak ogień.

Paweł i Asia stali w cieniu pobliskiego krzewu, obserwując scenę z zapartym tchem.

– Boże, spójrz na to wszystko – wyszeptała Asia, jej cipka pulsująca wilgocią, dłoń instynktownie muskająca własne udo pod sukienką, gdzie skóra była gorąca i wrażliwa.

– Ona go bije trzcinką, każe ssać jak niewolnikowi... A potem używa go jak mebla, opierając się, podczas gdy kochanek ją drażni. To takie surowe, brutalne, a jednocześnie niesamowicie podniecające – czuję, jak mnie to kręci, wilgoć między nogami.

– Widzę, że cię to rozpala – odparł Paweł, jego głos ochrypły, dłoń ślizgająca się po jej pośladku pod sukienką, palce muskające nagą skórę.

– Może sami spróbujemy czegoś w tym stylu?

- Nie wiem czy jestem na to gotowa...

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Paweł i Asia stali przed dużym lustrem w swojej sypialni, starannie przygotowując się do wyjścia na tajemniczą imprezę. Asia wybrała czarną, przylegającą do ciała sukienkę z głębokim wycięciem na piersiach, która kończyła się tuż nad kolanami, podkreślając jej zaokrąglone biodra i pełne, jędrne piersi. Materiał był cienki, jedwabisty, z delikatnym połyskiem, a pod spodem nie nosiła niczego – na wyraźną prośbę Pawła, co sprawiało, że za każdym krokiem czuła lekkie, elektryzujące mrowienie między udami, jakby powietrze muskało jej nagą skórę. Sutki stwardniały pod tkaniną, rysując się wyraźnie jak małe guziczki, a z tyłu sukienka miała szerokie wycięcie, odsłaniające gładkie plecy aż do linii pośladków, gdzie materiał delikatnie falował przy każdym ruchu, budząc w niej mieszankę podniecenia i lekkiego niepokoju.

Paweł ubrał się w ciemny, dopasowany garnitur, który podkreślał jego atletyczną sylwetkę – szerokie ramiona i wąską talię. Biała koszula była rozpięta na dwa górne guziki, odsłaniając opaloną klatkę piersiową z lekkim owłosieniem, a spodnie opinały uda, zdradzając już lekkie wybrzuszenie w kroku, znak narastającego podniecenia. Powietrze w pokoju było ciężkie od ich wspólnego napięcia, zapach perfum mieszał się z wonią świeżej pościeli, a oni wymieniali spojrzenia pełne obietnic na tę noc.

Przyjechali taksówką pod wysoką bramę eleganckiej willi na obrzeżach miasta, gdzie ogród tonął w miękkim blasku lampionów i girland świateł wiszących na drzewach. Powietrze przesycone było słodkim zapachem kwitnących róż i jaśminu, zmieszanym z dymem z odległego grilla, a w tle pulsowała cicha, rytmiczna muzyka, budząca dreszcze na skórze. Przy wejściu powitali ich gospodarze – para w średnim wieku, emanująca pewnością siebie i erotycznym urokiem. Gospodyni, wysoka blondynka o pełnych, zmysłowych kształtach, miała na sobie fioletową, obcisłą minisukienkę z elastycznego materiału, który przylegał do ciała jak druga skóra, połyskując delikatnie w świetle. Sukienka była półprzezroczysta, pozwalając dojrzeć zarys stwardniałych sutków i cienkich stringów pod spodem, z głębokim wycięciem na piersiach, rękawami sięgającymi łokci i wyciętymi bokami, które podkreślały krągłość bioder. Z tyłu materiał całkowicie odsłaniał plecy, z dodatkowymi wycięciami akcentującymi jędrne pośladki – całość kończyła się wysoko na udach, emanując prowokacyjną, uwodzicielską aurą, idealną na taką imprezę, gdzie powietrze gęstniało od pożądania.

Gospodarz, przystojny brunet z zadbanym zarostem i atletyczną budową, ubrał się w czarny garnitur z otwartą koszulą bez krawata, odsłaniającą opaloną klatkę piersiową i zarys napiętych mięśni brzucha. Spodnie były ciasno dopasowane, a brak bielizny pod spodem był widoczny w lekkim wybrzuszeniu w kroku, sugerującym gotowość do zabawy – jego uśmiech był ciepły, ale oczy błyszczały drapieżnie, jak u kogoś, kto zna sekrety tej nocy.

– Witajcie, nowicjusze – uśmiechnęła się gospodyni melodyjnym głosem, podając im wysokie kieliszki z musującym szampanem, którego bąbelki łaskotały podniebienie. – Zasady są proste i niezmienne: maski na twarzach zapewniają anonimowość, zgoda na wszystko musi być wyraźna, a słowo "nie" kończy zabawę natychmiast. Żadnych fotografii, żadnych nacisków – jeśli ktoś przekroczy granicę, nasza ochrona wkroczy bez wahania. Bezpieczne słowo to "czerwone", na wypadek, gdyby emocje wymknęły się spod kontroli. Cieszcie się tą nocą, ale pamiętajcie: to królestwo przyjemności, nie konfliktów.

Paweł i Asia kiwnęli głowami, zakładając podane im czarne, weneckie maski ozdobione piórami, które zasłaniały górną część twarzy, dodając im aury tajemnicy i anonimowości – oczy Pawła błyszczały zza maski, a Asia poczuła, jak jej serce bije szybciej. Weszli głębiej do ogrodu, gdzie ścieżki wiły się między gęstymi krzewami, błękitnym basenem i wygodnymi leżakami rozstawionymi w cieniu drzew. Powietrze było ciepłe, wilgotne, przesycone zapachami perfum, potu i podniecenia, a muzyka dudniła cicho w tle, jak bicie serca tłumu.

Przechadzając się wolno, mijali rozmaitych gości, których stroje tworzyły mozaikę elegancji i wulgarności, budząc w nich ciekawość i lekkie podniecenie. Niektórzy ubrani byli wytwornie, w wieczorowe kreacje – kobiety w długich, satynowych sukniach z wysokimi rozcięciami na boku, odsłaniającymi gładkie uda aż do bioder, gdzie materiał szeleścił cicho przy każdym kroku; ich ciała nie zawsze były idealne, niektóre miały miękkie fałdki na brzuchu czy lekkie rozstępy na skórze, co dodawało im autentycznego, ludzkiego uroku. Mężczyźni w dopasowanych garniturach z rozpiętymi koszulami, eksponującymi torsy – nie wszyscy muskularni, niektórzy z lekkim brzuszkiem czy chudymi ramionami, ale pewni siebie w swoich ruchach. Inni wybrali stroje prowokujące, wulgarne, inspirowane stylem lat osiemdziesiątych – na przykład kobieta w białej, tiulowej spódniczce, która falowała jak chmura wokół jej bioder, całkowicie topless, z perłowym naszyjnikiem spływającym między pełnymi, kołyszącymi się piersiami, sutkami sterczącymi dumnie w ciepłym powietrzu, jakby zapraszały do dotyku; jej figura była pulchna, z miękkimi krągłościami, co czyniło ją jeszcze bardziej dostępną i zmysłową. Obok niej mężczyzna w obcisłym trykocie zapaśniczym w jaskrawych odcieniach różu i błękitu, opinającym ciało jak druga skóra, gdzie jego członek rysował się wyraźnie pod cienkim materiałem, pulsując lekko w rytm muzyki – nie był atletyczny, raczej szczupły, z lekkim zgarbieniem, ale jego uśmiech zdradzał pewność siebie.

Dalej inna para: ona w czarnym, koronkowym body, z wycięciem na piersiach eksponującym jędrne cycki, które drżały przy każdym oddechu, jej uroda codzienna, z lekkimi zmarszczkami wokół oczu; on w krótkiej, skórzanej kurtce rozpiętej na nagim, umięśnionym torsie, z jeansami opuszczonymi nisko na biodrach, odsłaniającymi linię włosów prowadzącą w dół. Jeszcze inna para: kobieta w kraciastej koszuli rozpiętej, ale zawiązanej luźno pod biustem węzłem, który ledwo trzymał materiał – przy każdym ruchu koszula rozchylała się, odsłaniając piersi, które falowały swobodnie jak fale na wietrze, sutki migające w blasku świateł; jej figura była przeciętna, z miękkim brzuchem i biodrami, co dodawało scenie realizmu. Mężczyzna obok w stylu kowbojskim – w skórzanej kamizelce rozpiętej na nagim ciele, z szerokim kapeluszem na głowie, jeansami z frędzlami i kowbojkami, jego postura chuda, ale pewna, z lekkim wybrzuszeniem w kroku zdradzającym podniecenie. Ludzie gromadzili się w małych grupkach, rozmawiając cicho, popijając kolorowe drinki – ich głosy mieszały się z śmiechem i westchnieniami. Niektórzy delikatnie się pieszczali: dłoń mężczyzny ślizgająca się wolno po wewnętrznym udzie partnerki, zostawiająca ślad ciepła na skórze; pocałunek składany na szyi, gdzie puls bił szybciej; palce muskające sutek przez cienki materiał lub bezpośrednio na nagiej piersi, wywołując ciche jęki. W jednej z altan para odpoczywała na leżaku – ona topless w czerwonej sukience z cekinami, z wysokim rozcięciem odsłaniającym wilgotną, nagą cipkę bez majtek, on leniwie głaszczący jej łechtaczkę opuszkami palców, podczas gdy ona sączyła wino, jej biodra falujące lekko, a powietrze wokół nich gęste od zapachu podniecenia.

Ich uwagę przykuła grupka stojąca pod rozłożystym drzewem: atrakcyjna brunetka w czarnej, błyszczącej sukience z elastycznego materiału, lekko rozszerzającej się ku dołowi, z vinylowymi paskami krzyżującymi się na klatce piersiowej i górnych plecach. Sukienka udawała, że przykrywała duże, ciężkie piersi właścicieli – cienkie paski niby przykrywały jej duże, jędrne piersi, krzyżując się w strategicznych miejscach, ale przy każdym ruchu odsłaniały sutki i krągłości, pozwalając skórze błyszczeć w świetle; wokół szyi miała skórzaną obrożę z metalowym kółkiem, dodającą jej aury posłuszeństwa i prowokacji. Materiał, mieszanka poliestru i elastanu, przylegał do ciała jak wilgotna powłoka, podkreślając krągłe biodra i kończąc się wysoko na udach, emanując fetyszowym, prowokującym blaskiem, który przyciągał wzrok jak magnes. Obok niej stał mężczyzna w eleganckim garniturze, z maską na twarzy, wyglądający na podnieconego, ale biernego – jego dłonie drżały lekko, jakby walczył z pokusą. Towarzyszyli im czterej rosli mężczyźni w prostych jeansach i białych podkoszulkach, przylegających do ich torsów, z plamami potu podkreślającymi napięte bicepsy i szerokie klatki piersiowe – wyglądali na szorstkich, prymitywnych robotników, z wulgarnymi uśmiechami na twarzach, jeden z nich klepał brunetkę po pośladku z głośnym plaśnięciem, a ona śmiała się prowokująco, jej głos niski i zmysłowy.

– Spójrz na nią – szepnęła Asia do Pawła, czując gorące mrowienie w podbrzuszu, jej cipka wilgotniejąca na sam widok.

– Z tymi paskami niby przykrywającymi piersi, ale odsłaniającymi wszystko przy ruchu... I ta obroża na szyi, jak u posłusznej suki. Wygląda jak gotowa na wszystko, na dziką, nieokiełznaną zabawę. A ci faceci w jeansach? Otaczają ją jak stado, dotykając bez skrępowania. Ciekawe, czy to jej mąż w tym garniturze tylko patrzy, jak oni ją prowokują, ich ręce ślizgające się po jej ciele.

– Wyglądają na takich, co biorą, co chcą, bez pytań – odparł Paweł cicho, jego członek twardniejąc boleśnie w spodniach, pulsując pod materiałem.

– Wyobraź sobie, jak oni ją otaczają, ich szorstkie dłonie na jej skórze, a on tylko obserwuje, upokorzony i podniecony. To jak nasze najskrytsze fantazje, te, o których szepczemy w nocy...

Dalej, przy brzegu basenu, gdzie woda mieniła się błękitem w świetle reflektorów, zauważyli inną, jeszcze bardziej szokującą scenę: kobieta w krótkiej, obcisłej sukience rozszerzającej się ku dołowi, w stylu klubowym, z głębokim wycięciem na piersiach odsłaniającym większość jędrnych cycków, materiałem cienkim i błyszczącym w czerni z czerwonymi akcentami, kończącej się ledwo za pośladkami, bez niczego pod spodem – jej skóra lśniła od lekkiego potu, a zapach jej podniecenia unosił się w powietrzu. Trzymała w dłoni cienką trzcinkę, obok niej szedł przystojny mężczyzna w luźnych spodniach i rozpiętej koszuli eksponującej umięśniony tors, oraz drugi – na smyczy przymocowanej do skórzanej obroży wokół szyi, klęczący u jej stóp jak posłuszny pies. Jego członek był uwięziony w metalowej klatce czystości, uniemożliwiającej jakąkolwiek erekcję – ból pulsował w nim za każdym razem, gdy patrzył na kobietę, jego twarz czerwona od mieszanki upokorzenia i pożądania.

Domina uniosła trzcinkę z świstem powietrza i uderzyła pieska po pośladkach – głośny plask odbił się echem, zostawiając czerwony, palący ślad na skórze, która drżała od bólu.

– Klęcz, suko! – rozkazała ostrym, władczym głosem, jej oczy błyszczące za maską. Jęknął gardłowo, ale posłuchał, jego ciało drżące, kolana wciskające się w trawę. Kolejne uderzenie po wewnętrznych udach, trzcinka zostawiła prążkowane ślady, czerwone i pulsujące, a on wił się lekko, członek próbujący naprężyć się w klatce, co tylko potęgowało ból.

– Wyciągnij członka Michała ze spodni, masuj go, aż stanie się twardy jak skała – syknęła.

Służący, z drżącymi, spoconymi dłońmi, rozpiął spodnie kochanka, wyciągając jego grubego, półtwardego członka – żylastego, z nabrzmiałą żołędzią lśniącą od soku. Zaczął masować go wolno, dłonią sunącą w górę i w dół po gładkiej skórze, czując, jak pulsuje i rośnie w jego uścisku, stając się coraz twardszy, gorętszy, z kropelkami wilgoci na opuszkach palców. Kobieta obserwowała to z sadystycznym uśmiechem, bijąc go lekko trzcinką po plecach, zostawiając nowe pręgi.

– Teraz ssij go, głęboko, jak prawdziwa dziwka – rozkazała, jej głos drżący od własnego podniecenia.

Otworzył usta szeroko, wziął członka Michała do gardła, ssąc rytmicznie, język wirujący wokół żołędzi, smakując słony, lepki preejakulat, gardło wypełniające się twardym mięsem. Michał jęknął nisko, pchnął biodrami do przodu, ruchając jego usta głęboko i bezlitośnie, ślina spływająca po brodzie Tomka, mieszając się z potem.

Po chwili kobieta skinęła głową. 

– Dość. Opadnij na cztery łapy, jak pies, którym jesteś.

Posłuchał, klęcząc na rękach i kolanach, jego tyłek uniesiony w powietrzu, ciało drżące od upokorzenia. Kobieta oparła się o jego plecy jak o żywy stolik, zadzierając sukienkę – jej cipka była mokra, różowa, pulsująca, odsłonięta na widok publiczny, soki spływające po wewnętrznych udach. Michał podszedł bliżej, wsunął członka w nią na kilka centymetrów, pchnął wolno, kilka razy – chlupot wilgotnych soków wypełnił powietrze, jej ścianki zaciskały się wokół niego ciasno, podniecając ją coraz bardziej, ale nie doprowadzając do końca. Jęknęła głośno, biodra falujące w rytm pchnięć, soki ściekające po skórze, podczas gdy Tomek drżał pod jej ciężarem, jego klatka boleśnie ciasna, upokorzenie palące jak ogień.

Paweł i Asia stali w cieniu pobliskiego krzewu, obserwując scenę z zapartym tchem.

– Boże, spójrz na to wszystko – wyszeptała Asia, jej cipka pulsująca wilgocią, dłoń instynktownie muskająca własne udo pod sukienką, gdzie skóra była gorąca i wrażliwa.

– Ona go bije trzcinką, każe ssać jak niewolnikowi... A potem używa go jak mebla, opierając się, podczas gdy kochanek ją drażni. To takie surowe, brutalne, a jednocześnie niesamowicie podniecające – czuję, jak mnie to kręci, wilgoć między nogami.

– Widzę, że cię to rozpala – odparł Paweł, jego głos ochrypły, dłoń ślizgająca się po jej pośladku pod sukienką, palce muskające nagą skórę.

– Może sami spróbujemy czegoś w tym stylu? Ta noc dopiero się rozkręca, a powietrze aż iskrzy od możliwości...

Paweł i Asia, wciąż drżący od widoku sceny przy basenie, ruszyli dalej krętą ścieżką ogrodu, ich ciała napięte od rosnącego podniecenia – jej cipka pulsowała wilgocią, soki delikatnie ściekające po wewnętrznych udach, a jego członek napierał boleśnie na materiał spodni, tworząc wyraźne wybrzuszenie, które ocierało się o tkaninę przy każdym kroku. Powietrze wokół nich było ciężkie, przesycone zapachami kwitnących kwiatów, potu i pożądania, a z cieni dochodziły ciche westchnienia i szelest ubrań, gdzie inne pary oddawały się pierwszym, leniwym pieszczotom – dłonie ślizgające się po skórze, usta muskające szyje, biodra falujące w rytm muzyki dudniącej w tle.

Przy jednej z altan oplecionej gęstym bluszczem, którego liście szeleściły cicho na wietrze, natknęli się na inną parę – mężczyznę i kobietę w wieku około trzydziestu pięciu lat, stojących nieco na uboczu, z kieliszkami szampana w dłoniach, ich ciała napięte, oczy zza masek pełne mieszanki fascynacji, szoku i ukrytego głodu. Kobieta była średniego wzrostu, z miękkimi, zaokrąglonymi kształtami, które mówiły o życiu poza idealnymi magazynami – lekkie fałdki na brzuchu falujące pod materiałem, pełne biodra i piersi, które kołysały się delikatnie pod obcisłą, czerwoną sukienką z satyny, kończącą się w połowie ud, gdzie cienki materiał przylegał do skóry jak druga powłoka. Sukienka miała głębokie wycięcie na dekolcie, odsłaniające górną część cycków, z cienkimi ramiączkami krzyżującymi się na plecach, a pod spodem brak stanika sprawiał, że jej sutki stwardniały i rysowały się wyraźnie, stercząc jak małe, prowokujące guziczki; z tyłu, na pośladkach, odznaczały się cienkie linie stringów, wciskające się w materiał sukienki, podkreślając krągłość i sugerując, że pod spodem jest tylko wąski pasek tkaniny rozdzielający jej wilgotne, nagie fałdki. Na twarzy nosiła srebrną maskę wenecką z delikatnymi piórami w odcieniach czerwieni, która zasłaniała oczy i nos, dodając jej tajemniczego, zmysłowego uroku – jej usta były pełne, pomalowane na krwisty kolor, lekko rozchylone, jakby gotowe do szeptu lub pocałunku, a włosy spięte luźno, opadające kaskadą na ramiona, pachnące słodkimi perfumami.

Obok niej stał mężczyzna o przeciętnej budowie, z lekkim brzuszkiem miękko falującym pod rozpiętą koszulą w kolorze granatowym, odsłaniającą owłosioną klatkę piersiową wilgotną od lekkiego potu, który zbierał się w zagłębieniach skóry. Koszula była rozpięta na trzy guziki, rękawy podwinięte do łokci, eksponujące przedramiona z lekkim owłosieniem, a spodnie – luźne, khaki, opinały uda, z widocznym wybrzuszeniem w kroku, gdzie jego członek zaczynał twardnieć, rysując się pod materiałem jak obietnica. Jego maska była czarna, prosta, z złotymi akcentami i piórami, zasłaniająca górną część twarzy, ale nie ukrywająca uśmiechu pełnego nerwowości i ciekawości – wyglądał na kogoś, kto dopiero co wkroczył w ten świat, z dłońmi drżącymi lekko na kieliszku, palcami zaciskającymi się na szkle.

Kobieta pierwsza przerwała ciszę, jej głos cichy, drżący od mieszanki podniecenia i niepewności, gdy podeszła bliżej, jej biodra kołysząc się lekko, a stringi ocierające się o wilgotną cipkę pod sukienką, co wysyłało fale mrowienia przez jej ciało.

– Hej... Wyglądacie na takich samych nowicjuszy jak my – powiedziała, muskając opuszkami palców ramię Asi, czując ciepło skóry pod cienką tkaniną sukienki, jej dotyk lekki, ale elektryzujący.

– Stoimy tu i gapimy się na te wszystkie sceny wokół... Ludzie półnadzy, pieszczący się bez skrępowania, ta kobieta przy basenie, co bije faceta trzcinką i każe mu ssać kutasa kochanka... Myślałam, że to tylko w filmach porno, ale tu jest prawdziwe, surowe, czuję, jak mi serce wali i... no, wilgotnieje między nogami. Jesteśmy tu pierwszy raz, chcieliśmy spróbować czegoś nowego, coś, co ożywi nasze małżeństwo po latach rutyny. Te maski dają poczucie bezpieczeństwa, prawda? A wy? Też w szoku? Co was tu sprowadza?

Asia poczuła falę gorąca na policzkach, jej cipka zaciskająca się instynktownie na samą myśl o tym, co widziała wcześniej – spojrzała na Pawła, a potem na parę, czując, jak jej sutki twardnieją jeszcze bardziej pod sukienką, ocierając się o materiał jak małe iskry.

– Tak, my też nowi – odparła cicho, jej głos ochrypły, dłoń instynktownie muskająca własne udo, gdzie skóra była gorąca i wrażliwa, a wilgoć zaczynała się sączyć - Jestem Asia, a to Paweł.

– Miło poznać, Asia, Paweł – powiedziała, jej dłoń ślizgająca się teraz po ramieniu Pawła, palce muskające kołnierzyk jego koszuli, czując puls bijący pod skórą, a jej stringi wilgotne, ocierające się o łechtaczkę przy każdym geście. Jestem Hania, a to mój mąż, Maciek.

– To wszystko jest... przytłaczające, ale w dobry sposób, wiecie? Widzieliśmy tę grupkę pod drzewem, brunetkę z paskami niby przykrywającymi piersi, ale odsłaniającymi wszystko przy ruchu, i z obrożą na szyi, otaczaną przez tych robotników w jeansach... Ich szorstkie dłonie na jej skórze, klepiące po pośladkach, a mąż tylko patrzy, podniecony i bezradny, jego kutas pewnie twardy w spodniach. My z mężem fantazjowaliśmy o podobnych rzeczach w sypialni, szeptaliśmy o tym w nocy, wyobrażając sobie zamiany, dotyk obcych rąk... Ale tu to się dzieje naprawdę, na oczach wszystkich, i czuję, jak mnie to kręci, ta wilgoć między udami, sutki bolące od napięcia.

Kobieta uśmiechnęła się szerzej, jej usta rozchylając się prowokująco, a piersi falujące z każdym oddechem, sutki ocierające się o satynę, rysując się jeszcze wyraźniej, jakby prosiły o dotyk.

– Maciek i ja rozmawialiśmy o tym w aucie po drodze tutaj – dodała, jej głos obniżając się do zmysłowego szeptu. – To miejsce jest idealne – anonimowe dzięki maskom, pełne ludzi, którzy nie oceniają, tylko cieszą się ciałem. Chcieliśmy zacząć powoli, poczuć smak czegoś nowego, bez presji, może dotyk obcej skóry, lekkie przytulenie, które rozpali ogień. Wyglądacie na otwartych... Widzieliście tę parę w altanie, gdzie facet głaszcze cipkę kobiety na leżaku? Jej jęki, te wilgotne dźwięki... To nas nakręciło, czuję, jak moje stringi są już mokre,.

Maciek kiwnął głową, jego oczy błyszczące zza maski, gdy podszedł bliżej do Asi, jego oddech przyspieszony, a wybrzuszenie w spodniach rosnąc, ocierając się lekko o jej biodro, gdy stanął zbyt blisko, jego koszula wilgotna od potu, pachnąca męskim zapachem.

– Dokładnie, Hania ma rację – dodał, jego głos niski, drżący lekko od nerwów, ale pełen podniecenia.

– Szok, ale podniecający. Te sceny... Widzieliśmy też tę grupkę z prostych mężczyzn, jak klepią brunetkę, a ona się śmieje, jej piersi prawie wyskakujące spod pasków. To nas zainspirowało. Jesteśmy otwarci na nowe doświadczenia, ale bez pośpiechu, może zacząć od rozmowy, a potem... coś lekkiego? Czuję, jak mi kutas twardnieje na samą myśl, spodnie cisną. Wy też czujecie to napięcie w powietrzu? - powiedziała Asia.

Hania przełknęła ślinę, jej cipka wilgotniejąc pod stringami, które wciskały się między fałdki, ocierając o łechtaczkę przy każdym ruchu – spojrzała na Pawła, jej dłoń opadająca niżej, muskająca jego tors przez koszulę, palce czujące ciepło i napięte mięśnie.

– Co wy na to, żeby się zamienić partnerami na chwilę? – zapytała bezpośrednio, jej głos drżący od pożądania. – Tylko poprzytulać trochę, poczuć bliskość kogoś obcego, ręce na plecach, ciała przylegające, może lekkie pocałunki w szyję... Żadnych zobowiązań, tylko lekkie pieszczoty, żeby zobaczyć, jak to smakuje, jak wilgoć rośnie, sutki twardnieją. Ja z Pawłem, a Asia z Maćkiem... Co ty na to, kochanie? – zwróciła się do Maćka, ale jej oczy już pożerały Pawła, sutki twardniejąc jak kamienie pod sukienką, a stringi wilgotne od soków, odznaczające się jeszcze wyraźniej na pośladkach, gdzie materiał sukienki przylegał ciasno.

Paweł poczuł falę gorąca w kroku, jego członek pulsujący, gotowy wyskoczyć ze spodni – spojrzał na Asię, a ona kiwnęła głową, jej oddech przyspieszony, cipka ściekająca wilgocią po udach.

– Spróbujmy – wyszeptała Asia, jej głos drżący od podniecenia, a Maciek objął ją w talii, jego dłonie ciepłe na jej skórze, wybrzuszenie ocierające się o jej brzuch. Hania przylgnęła do Pawła, jej piersi wciskające się w jego tors, biodra falujące lekko, stringi ocierające się o jego udo, podczas gdy powietrze wokół nich zgęstniało.

Paweł poczuł, jak ciało Hani przylega do niego mocniej, jej pełne piersi wciskające się w jego tors przez cienką satynę sukienki, sutki twarde jak kamyki, ocierające się o materiał jego koszuli, wysyłające iskry podniecenia przez skórę. Jej biodra falowały lekko, stringi wilgotne od soków, ocierające się o jego udo, gdzie czuła rosnące wybrzuszenie w jego spodniach, pulsujące ciepło, które sprawiało, że jej cipka zaciskała się instynktownie. Hania uniosła głowę, jej usta rozchylone, krwiste, i pocałowała go delikatnie – najpierw musnęła wargami jego wargi, język ślizgający się wolno, smakujący szampana i pożądania, a potem głębiej, ich języki splatające się w wilgotnym tańcu, jej oddech przyspieszony, gorący na jego twarzy. Dłonie Hani powędrowały po jego plecach, palce wbijające się lekko w materiał, schodząc niżej, muskając pośladki, czując napięte mięśnie pod spodniami.

Obok nich Asia pozwoliła Maćkowi przyciągnąć się bliżej, jego ramiona obejmujące jej talię, dłonie ciepłe i drżące na nagich plecach pod wycięciem sukienki, gdzie skóra była gładka i wrażliwa. Jego wybrzuszenie w khaki spodniach ocierało się o jej brzuch, twardniejąc z każdym oddechem, a ona poczuła falę gorąca między udami, jej cipka wilgotniejąca jeszcze bardziej, soki ściekające po wewnętrznych stronach nóg. Maciek nachylił się, jego usta dotknęły jej szyi, najpierw delikatny pocałunek, wargi muskające pulsującą żyłę, potem niżej, do obojczyka, język rysujący wilgotne ścieżki na skórze, wywołując dreszcze. Asia westchnęła cicho, jej dłonie wsunęły się pod jego rozpiętą koszulę, palce ślizgające się po owłosionej klatce piersiowej, muskające sutki, czując, jak twardnieją pod dotykiem, a jego brzuch faluje pod lekkim tłuszczykiem, miękki i ciepły.

Pary całowały się coraz namiętniej, powietrze wokół nich ciężkie od zapachów perfum, potu i podniecenia – jęki mieszały się z muzyką w tle, a z oddali dochodziły westchnienia innych gości, dodające paliwa do ich własnego ognia. Hania oderwała się na chwilę od ust Pawła, jej oddech urywany, oczy błyszczące zza maski, i szepnęła coś do jego ucha, jej dłoń opadająca niżej, muskająca wybrzuszenie w jego spodniach przez materiał, palce obrysowujące kształt twardego członka, czując, jak pulsuje pod dotykiem, wyczuła mokrą plamę przez tkaninę. Paweł jęknął gardłowo, jego ręce schodzące na pośladki Hani, ściskające je delikatnie, palce wślizgujące się pod sukienkę, muskające linię stringów, wilgotnych i lepkich od jej soków.

Asia, czując dłonie Maćka na swoich piersiach – palce muskające sutki przez sukienkę, kręcące je wolno, wywołujące fale przyjemności – pocałowała go głębiej, jej język wirujący w jego ustach, smakujący słony pot na wargach, a jej biodra ocierające się o jego udo, gdzie czuła twardość jego członka, rosnącego, napierającego na nią. Maciek westchnął, jego dłoń schodząca niżej, po udzie Asi, pod sukienkę, palce muskające wewnętrzną stronę, blisko wilgotnej cipki, ale nie dotykając jeszcze, drażniąc, budując napięcie.

Nagle Hania oderwała się od Pawła, jej piersi falujące szybko, sutki sterczące pod satyną, i spojrzała na Asię, jej głos drżący od pożądania, niski i zmysłowy.

– Asia... Widzę, jak cię to kręci, twoje sutki twarde, cipka pewnie mokra jak moja... Mogę... mogę obciągnąć Pawłowi? Tylko trochę, na próbę, poczuć jego kutasa w ustach, ssać go wolno, zobaczyć, jak jęczy... Co ty na to? Pozwolisz? – zapytała, jej dłoń wciąż muskająca wybrzuszenie Pawła, oczy błagające, pełne głodu, podczas gdy Maciek wstrzymał oddech, jego członek pulsujący w spodniach, czekając na odpowiedź, powietrze gęste od napięcia.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2025

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...