Skocz do zawartości
Dark

Ziarno pożądania

Rekomendowane odpowiedzi

Paulina siedziała w ich skromnym salonie, otulona pledem, z kubkiem herbaty w dłoniach. Światło lampy stojącej w rogu rzucało miękkie cienie na jej blond loki, które opadały na ramiona w nieładzie. Jej oczy, zwykle jasne i spokojne, teraz wydawały się zamglone, jakby skrywały burzę. Myśli kłębiły się w jej głowie, a obrazy z gabinetu wracały jak natarczywe wspomnienia – szorstkie dłonie Kowalskiego na jej udach, jego gruby kutas wbijający się w nią z brutalnym rytmem, władczy głos Stefana rozkazujący jej ssać, i gorąca sperma zalewająca jej twarz i cycki, spływająca po skórze jak znak grzechu. Czuła się jak bohaterka starej baśni, może jak Bella z „Pięknej i Bestii”, uwięziona między swoją świętobliwą naturą a bestią pożądania, która budziła się w jej wnętrzu. Jak w tych opowieściach, gdzie prawda o sobie kiełkuje z mroku, tylko prawdziwe pragnienie mogło rozbić tę fasadę pobożności, którą budowała przez lata. Tylko ono mogło zmienić ją, świątobliwą żonę, w wyuzdaną sukę, którą - jak podejrzewała - zawsze była w głębi duszy.
Szukała usprawiedliwienia - może to Bóg chciał, by odkryła ten ogień, jak mówił Stefan? Może jej ciało, stworzone do rozkoszy, nie mogło dłużej tkwić w klatce wiary? Ale zaraz potem wracały obrazy – jak dobrze się czuła, gdy Kowalski walił ją na biurku, jego biodra uderzały w nią z plaśnięciem, a cipka zaciskała się wokół niego w ekstazie. Jak Stefan dławił jej gardło swoim kutasem, a ona ssała go zachłannie, czując, jak wilgoć spływa po udach. To było dobre, zbyt dobre, by być grzechem. A może właśnie dlatego? Rozterki paliły ją od środka, ale jednocześnie podsycały ogień, który już nie dawał się ugasić. A Jan? Jak on na to reagował? Wspominała, jak namawiał ją na wizytę w saunie

- Idź, Paulinko, zobacz, co tam się dzieje, może to ci pomoże się otworzyć - mówił z tym dziwnym błyskiem w oku, jakby sam chciał, by tam poszła. I do księdza Stefana

- On ci pomoże, maleńka, on zna odpowiedzi.

Czy wiedział? Czy to jego plan? Z jednej strony to zdrada, najczystszy grzech, łamanie przysięgi małżeńskiej, którą składała przed Bogiem.

A z drugiej strony... przypominała sobie, jak wijąc się z rozkoszy na tym zimnym, twardym biurku, przyjmowała na ciało ich nasienie – te gorące, gęste strużki spermy tryskające z ich nabrzmiałych kutasów, zalewające jej skórę lepkim ciepłem, spływające po piersiach, brzuchu, twarzy, mieszające się z jej potem i sokami z cipki, które ściekały po udach jak dowód jej własnej, niepohamowanej żądzy. Czuła wtedy każdy impuls – Kowalski wbijający się w nią od tyłu, jego gruby, pulsujący kutas rozrywający jej cipkę z każdym brutalnym pchnięciem, wypełniający ją po brzegi, aż krzyczała, a jej ścianki zaciskały się wokół niego w spazmach ekstazy; Stefan dławiący jej gardło swoim członkiem, jego smak słony i gorący na języku, a ona ssała go zachłannie, połykając go głęboko, czując, jak łzy spływają po policzkach od wysiłku i podniecenia. To nie była tylko zdrada - to było wyzwolenie, czysta i pierwotna ekstaza, jak ziarno, które pęka w mroku, wypuszczając nowe, dzikie życie z ukrytych głębin, transformując niewinną ziemię w bujną, nieokiełznaną dżunglę pożądania. Czuła się wtedy żywa, wolna, jak nigdy wcześniej, jej ciało drżące w orgazmach, które wstrząsały nią do rdzenia, a ich sperma na skórze jak pieczęć nowej, wyuzdanej tożsamości - nie świątobliwej żony, ale suki spragnionej więcej.

Ale co z Janem? Czy zdrada to nie zdrada, nawet jeśli budzi w niej taką rozkosz? Wewnętrzny konflikt rozrywał ją na kawałki - wiara krzyczała „opamiętaj się”, ale ciało, wciąż drżące od wspomnień, wołało o więcej. Jak w tych historiach, gdzie bohaterki odkrywają, że ich prawdziwa natura kryje się w mroku pożądania, Paulina czuła, że jej własna prawda, choć przerażająca, jest coraz bliżej powierzchni. Więcej wspomnień napływało - smak spermy na języku, ból od szarpnięć za włosy, rozkosz, gdy ich kutasy wypełniały ją jednocześnie. To było dobre, zbyt dobre, by być grzechem. A może właśnie dlatego? Rozterki szarpały nią, ale w głębi duszy wiedziała, że ten ogień nie zgaśnie - on będzie płonął, dopóki nie podda się mu całkowicie.

Drzwi wejściowe trzasnęły, zwiastując powrót Jana. Wszedł do salonu, zdejmując kurtkę, jego twarz była zmęczona po dniu pracy, ale oczy rozjaśniły się na jej widok. Usiadł obok niej na kanapie, jego dłoń od razu znalazła jej udo, ciepłą i pewną. Paulina zadrżała pod jego dotykiem, czując, jak ciepło rozlewa się w jej wnętrzu, mimo że jej umysł wciąż walczył z chaosem.

- Paulinko, jak ci minął dzień? - zapytał, jego głos był miękki, ale w jego oczach błyszczało coś, co przypominało głód. - Wyglądasz… inaczej.

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2025

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...