Skocz do zawartości
Dark

Cienie rusztowania

Rekomendowane odpowiedzi

Roksana leżała na kanapie, wciąż naga, z ręką między udami, a jej ciało powoli uspokajało się po fali podniecenia. Telefon migał na poduszce, wyświetlając nieprzeczytane wiadomości od Krzyśka i Bartka, ale zmęczenie wzięło górę. Wino, emocje i orgazm sprawiły, że jej powieki stały się ciężkie. Przeniosła się do sypialni, zrzuciła koc na podłogę i położyła się na łóżku, jej nagie ciało lśniło w ciepłym świetle lampki nocnej. Zwinęła się w kłębek, a jej myśli wciąż krążyły wokół Krzyśka - jego wielkiego, twardego kutasa, szorstkich dłoni robotnika i wulgarnych obietnic, które rozpalały ją od środka. Zasnęła, a jej oddech stał się równy, choć w snach wciąż czuła jego dotyk, jego zapach, jego ciężar.

Nie słyszała cichych kroków na tarasie ani skrzypnięcia rusztowania, które wciąż stało przy domu po remoncie. Krzysiek, napędzony jej filmikiem i wiadomościami, nie mógł czekać. Wspiął się po metalowych rurach, zwinnie i bezszelestnie, jak drapieżnik polujący w nocy. Dotarł na taras, jego serce waliło z podniecenia, a kutas napierał na spodnie, gotowy do działania. Drzwi do sypialni były uchylone, a ciepłe światło lampki nocnej oświetlało Roksanę, która spała na łóżku, z prześcieradłem zsuniętym do połowy, odsłaniającym jej nagie ciało.

Krzysiek wszedł do środka, jego oddech przyspieszył na widok jej krągłych piersi, które unosiły się lekko z każdym oddechem, i jej lekko rozchylonych ud, między którymi błyszczała wilgoć. Stała tam, w cieniu, przez chwilę tylko patrzył, chłonąc każdy szczegół. Jej skóra wydawała się miękka, niemal aksamitna w ciepłym świetle, a ciemne włosy rozrzucone na poduszce wyglądały jak ramka dla jej twarzy - pięknej, ale teraz tak bezbronnej.

- Chcę ją zerżnąć, rozjebać jej cipkę, aż będzie krzyczeć - pomyślał

Ale pod tym wszystkim było coś jeszcze – uczucie, którego sam nie rozumiał. Jej odwaga, sposób, w jaki oddawała mu się w wiadomościach, jej filmik, pełen desperackiej namiętności - to wszystko sprawiło, że coś w nim drgnęło. Nie była tylko kolejną laską. Była jego...

Roksana poruszyła się przez sen, jej ręka zsunęła się między uda, a palce delikatnie musnęły jej cipkę. Cichy, nieświadomy jęk wyrwał się z jej ust, gdy jej ciało zareagowało na senne fantazje. Krzysiek zamarł, jego kutas stwardniał jeszcze bardziej, napinając materiał spodni.

- Kurwa, nawet przez sen jest napalona - szepnął do siebie. Ale patrzył na nią z czymś w rodzaju podziwu, jakby chciał zapamiętać ten moment  - jej bezbronność, jej piękno, jej uległość, która należała do niego.

Bez słowa podszedł bliżej, ściągnął koszulkę, odsłaniając muskularny tors pokryty drobnymi bliznami z budowy. Rozpiął spodnie, a jego kutas, gruby i pulsujący, wyskoczył na wolność. Roksana poruszyła się znów, jej oczy otworzyły się powoli, a gdy zobaczyła go stojącego nad nią, jej serce zamarło z mieszanki strachu i podniecenia.

- Krzysiek... - szepnęła, jej głos był zaspany, ale pełen pragnienia.

Chwycił ją za włosy, mocno, ale nie brutalnie, jego palce wplątały się w jej ciemne pasma z precyzją, która budziła dreszcz oczekiwania. Przyciągnął jej twarz do swojego kutasa, sztywnego i pulsującego, a jego czubek musnął jej wargi, zostawiając wilgotny ślad.

- Cicho, mała. Chciałaś tego, to masz - warknął, jego głos był chropowaty, pełen pożądania, jak szorstki dotyk na jej skórze.

Nie czekając na odpowiedź, wcisnął jej swojego grubego chuja w usta, nie dając jej czasu na reakcję. Roksana jęknęła cicho, czując, jak jego twardość wypełnia jej gardło, rozciągając je do granic. Smak jego słonej skóry rozlał się po jej języku, intensywny i pierwotny, a ona instynktownie zacisnęła wargi, ssąc go z desperacją. Jej dłonie chwyciły jego biodra, palce wbiły się w napięte mięśnie, szukając oparcia w tym gwałtownym rytmie. Jej język wirował wokół trzonu, ślizgając się po żyłach, które pulsowały pod skórą, a każdy ruch wzmagał jej podniecenie.

Krzysiek wyciągnął chuja z jej ust z mokrym, głośnym plaśnięciem, a jego kutas, lśniący od śliny, klepnął ją po twarzy - raz, drugi, zostawiając wilgotne, lepkie ślady na jej rozgrzanych policzkach. Uderzenia były szybkie, niemal rytmiczne, a ona poczuła, jak jej skóra płonie pod tym dotykiem.

- Lubisz to, co? - mruknął, jego oczy wpatrywały się w nią z dziką satysfakcją, a głos obniżył się do głębokiego pomruku. Roksana kiwnęła głową, jej oddech przyspieszył, a cipka pulsowała z pragnienia, wilgoć spływała po jej udach, zdradzając, jak bardzo ją to kręci.

- Tak, lubię... - wyszeptała, jej głos drżał, niepewny, ale pełen namiętności. W odpowiedzi Krzysiek wymierzył jej lekki policzek otwartą dłonią - ostre, ale nie bolesne uderzenie sprawiło, że jej ciało zapłonęło jeszcze bardziej, a w głowie zawirowało od mieszanki wstydu i rozkoszy.

- Proszę, rżnij mnie - błagała, jej słowa były niemal krzykiem, przepełnionym potrzebą, której nie potrafiła już ukryć.

Krzysiek nie czekał ani chwili. Pchnął ją na łóżko z siłą, która sprawiła, że materac ugiął się pod jej plecami, a sprężyny zaskrzypiały cicho w rytm ich ruchów. Rozchylił jej nogi szeroko, niemal brutalnie, odsłaniając ją całkowicie - jej cipka lśniła od wilgoci, różowa i nabrzmiała, gotowa na niego. Wszedł w nią jednym brutalnym pchnięciem, jego wielki kutas rozdarł ją, wypełniając ją do granic możliwości. Roksana krzyknęła, jej głos rozniósł się po pokoju, mieszanka bólu i rozkoszy wstrząsnęła jej ciałem. Czuła, jak jej wnętrze rozciąga się, jak każdy centymetr jego grubości wbija się w nią, a jej mięśnie zaciskają się wokół niego w odruchu.

- O tak, kurwa, jesteś taka ciasna - warknął Krzysiek, jego biodra uderzały o jej uda z głośnym, mokrym plaśnięciem, rytmicznym i nieubłaganym. Jej cycki podskakiwały przy każdym pchnięciu, falując w takt jego ruchów, a paznokcie wbijały się w jego ramiona, zostawiając czerwone, poszarpane ślady na jego skórze.

- Mocniej, Krzysiek, rozjeb mnie! - krzyknęła, jej ciało drżało, oddając się mu całkowicie, a ona sama zatraciła się w tej dzikiej, niepohamowanej pasji.

Po kilku minutach ostrego rżnięcia, Krzysiek wyciągnął kutasa z jej cipki z mokrym plaśnięciem. Jego kutas był wciąż twardy, lśniący od jej soków, pulsujący z niepohamowanego pożądania. Bez słowa chwycił Roksanę za biodra i przewrócił ją na brzuch z taką siłą, że łóżko zaskrzypiało pod ich ciężarem. Jej twarz wylądowała w poduszce, a włosy rozsypały się chaotycznie, gdy uniósł jej tyłek do góry.

- A teraz uważaj suko - warknął, jego głos był niski, niemal groźny, przesycony brutalnym rozkazem. – Wyliż mi dupsko, teraz.

Roksana zadrżała, jej ciało było jak w gorączce, a umysł zatopiony w fali uległości, która odebrała jej wszelką wolę sprzeciwu. Podniecenie, które ją pochłonęło, sprawiło, że była gotowa na wszystko, co jej rozkaże.

- Tak, Krzysiek... - wyszeptała, jej głos drżał, a w oczach błyszczały łzy podniecenia i poddania. Podniosła się na kolana, jej dłonie trzęsły się, gdy chwyciła jego pośladki, rozchylając je z wahaniem. Krzysiek uklęknął przed nią, jego muskularne ciało lśniło od potu, a kutas sterczał dumnie, gotowy do dalszej akcji.

Jej język nieśmiało dotknął jego odbytu, czując szorstki, męski zapach i intensywny smak. Początkowo lizała delikatnie, niemal z lękiem, ale jego głębokie westchnienie i szorstkie:

- No, dawaj, suko, głębiej! Liż rowa! - popchnęło ją do działania. Jej język stał się śmielszy, wwiercał się w niego, ślizgając się po wrażliwej skórze, a ona sama zaczęła oddychać ciężej, czując, jak jej cipka znów robi się mokra. Krzysiek westchnął z rozkoszy, jego dłoń powędrowała do swojego kutasa, głaszcząc go powoli, a drugą ręką chwycił ją za włosy, przyciągając jej twarz jeszcze bliżej.

- Dobra jesteś, liż mnie, jak dziwka, jak szmata – mruknął, jego głos był pełen satysfakcji, ale i władzy.

Roksana, całkowicie uległa, lizała go z oddaniem, jej język pracował gorączkowo, a jej własne ciało drżało z podniecenia. Smak i zapach Krzyśka, jego dominacja, sprawiały, że czuła się jak w transie. Gdy w końcu ją odsunął, jej usta były mokre, a oczy błyszczały od łez i pożądania.

- Proszę, rżnij mnie jeszcze - błagała, jej głos był niemal szlochem, pełnym desperacyjnej potrzeby.

Krzysiek zaśmiał się chrapliwie, chwytając ją za biodra i ustawiając na czworakach.

- O, suko, zaraz cie zerżne – warknął. Splunął na jej dupę, rozsmarowując ślinę palcami po jej ciasnym otworze, a potem przycisnął czubek swojego kutasa do wejścia. Roksana jęknęła, gdy poczuła, jak napiera na nią, rozciągając ją powoli, boleśnie, ale w sposób, który sprawiał, że jej cipka pulsowała z rozkoszy.

- Bierz to, dziwko – syknął, wbijając się w nią jednym brutalnym pchnięciem. Jej krzyk wypełnił pokój, gdy jego gruby kutas rozdarł jej dupę, wypełniając ją po brzegi. Czuła każdy centymetr jego twardości, każdy ruch, który sprawiał, że jej ciało drżało w ekstazie.

Rżnął ją ostro, jego biodra uderzały o jej pośladki z głośnym plaśnięciem, a jej cycki podskakiwały w rytm jego pchnięć.

- O tak, bierz mnie głębiej! - krzyknęła Roksana, jej paznokcie szarpały prześcieradło, a ciało wyginało się w łuk, poddając się jego brutalnej sile. Krzysiek chwycił ją za włosy, ciągnąc mocno, aż jej głowa odchyliła się do tyłu, a jej gardło wydało zduszony jęk.

- Jesteś moją suką, tak czy nie? - warknął, przyspieszając, jego kutas wbijął się w jej dupę z taką siłą, że czuła, jakby miała się rozpaść.

- Tak, jestem twoją suką! - krzyknęła, a jej cipka zacisnęła się w spazmie, gdy orgazm zaczął narastać.

Krzysiek klepnął ją mocno w pośladek, zostawiając czerwony ślad, a potem jeszcze raz, jeszcze mocniej.

- Dojdź dla mnie, dziwko - rozkazał, a jego głos był jak rozkaz, którego nie mogła zignorować. Roksana doszła z dzikim krzykiem, jej ciało zadrżało, a mięśnie dupy zacisnęły się na jego kutasie, co pchnęło go na krawędź. Spuścił się w niej z głośnym rykiem, wypełniając jej dupę gorącą spermą, która spływała po jej udach, gdy wyciągnął się z niej z mokrym plaśnięciem.

Oboje padli na łóżko, zdyszani i spoceni. Roksana leżała na brzuchu, jej ciało obolałe, ale nasycone, a Krzysiek opadł obok niej, wciąż łapiąc oddech. Jej uległość, sposób, w jaki oddała mu się całkowicie, sprawiły, że czuł coś więcej niż tylko pożądanie - coś, czego nie potrafił nazwać. Telefon na szafce nocnej błyskał co jakiś czas, wyświetlając nieprzeczytane wiadomości, ale oboje byli zbyt wyczerpani, by się tym przejmować. Zamknęła oczy i zasnęła wtulona w Krzyśka, nie myśląc o tym, co przyniesie jutro.

  • Lubię 2
  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Poranne światło sączyło się przez zasłony sypialni, rzucając złote smugi na nagie ciała Roksany i Krzyśka, splątane w pościeli po nocy pełnej dzikiej namiętności. Roksana spała głęboko, jej oddech był równy, a skóra wciąż pachniała seksem – mieszanką potu, spermy i jej własnej wilgoci. Krzysiek leżał obok, jego muskularne ramię owinięte wokół jej talii, ale on już się budził, czując poranne podniecenie. Jego kutas, wciąż półtwardy, przycisnął się do jej pośladków, a on uśmiechnął się pod nosem, wspominając, jak brutalnie ją rżnął w nocy – to była ich pierwsza noc sam na sam, bez reszty ekipy, która dotąd zawsze dołączała do zabawy, zamieniając jej cipkę i dupę w wspólną dziurę do wypełniania spermą.

Na zewnątrz, ekipa budowlana zaczynała już dzień pracy. Marek, barczysty i zarośnięty lider grupy, z głośnym śmiechem rozkazywał reszcie. Obok niego stał Darek, opalony i silny, z muskularnymi ramionami błyszczącymi od porannego potu, Kuba – młody i zadziorny, z figlarnym uśmiechem, oraz drugi Kuba, który zawsze szukał okazji do żartów. Rusztowanie, wciąż stojące przy tarasie, drżało pod ich krokami, gdy wspinali się, by kontynuować remont.

Zasłony w sypialni były lekko uchylone - wystarczająco, by przez okno widać było łóżko i nagie ciała kochanków. Marek, wspinając się na rusztowanie, zerknął w bok i znieruchomiał, jego oczy rozszerzyły się na widok Roksany leżącej na boku, z piersiami wylewającymi się spod pościeli, sutkami sterczącymi jak twarde koraliki, i Krzyśka przyklejonego do niej od tyłu, z jego półtwardym kutasem wciskającym się między jej pośladki. Ślady spermy wciąż lśniły na jej udach, lepkie i białe, a cipka Roksany, nabrzmiała i czerwona od nocnego rżnięcia, była częściowo widoczna, z wilgotnymi wargami rozchylonymi lekko, jakby zapraszała do kolejnego wejścia.

- Hej, chłopaki, patrzcie no na to! - ryknął Marek chrapliwie, jego głos pełen rubasznego podniecenia, wskazując palcem na okno. - Nasza wspólna dziwka leży tam jak zakochana gołąbeczka z Krzyśkiem! Widzicie, jak się tulą? Ha, pierwsza noc sam na sam, a on pewnie jej wczoraj wpakował całego fiuta w tę mokrą cipkę, myśląc, że to tylko jego. Ale my wiemy lepiej – ta suka potrzebuje całej ekipy, żeby naprawdę zawyć!

Darek, wspinając się wyżej, parsknął śmiechem, ocierając pot z czoła, jego oczy pożądliwie wlepione w nagie ciało Roksany.

- No, no, zakochana para, kurwa mać! Krzysiek wygląda, jakby się w niej zakochał po uszy, a ona pewnie jęczała mu do ucha 'kocham cię', podczas gdy my wiemy, że jej cipka jest nasza – zawsze w grupie, zawsze wypełniona po brzegi naszą spermą. Ej, Krzysiek, ty frajerze, wstawaj i podziel się, bo ja bym jej teraz wbił po same jaja od tyłu, aż by poczuła, co to znaczy prawdziwe ruchanie!

Młody Kuba, ten zadziorny, wspiął się na rusztowanie z figlarnym uśmiechem, jego kutas już twardniejący w spodniach na sam widok.

- Ale romantyczna scenka! Roksana i Krzysiek jak para z taniego romansu - on ją tuli, a ona śpi z dupą pełną jego spermy. Ale my wiemy, że to nasza suczka, Ona zawsze dawała dupy nam wszystkim naraz. Ja bym jej wsadził kutasa w usta, żeby obudzić tę zakochaną sukę, a wy moglibyście dołączyć, jak za starych czasów. Śmieszne, że Krzysiek myśli, że to jego noc – nasza kolej, chłopaki!

Darek rechotał głośno, opierając się o rusztowanie, jego dłoń mimowolnie dotykła wybrzuszenia w spodniach.

- Kurwa, to lepsze niż komedia! Zakochana para na budowie – on jej pewnie szeptał słodkie słówka, a ona marzyła o naszych kutasach w każdej dziurze. Wyobraźcie sobie, jak jej mąż-rogacz słyszy o tej 'romantycznej' nocy. Ej, Roksana, obudź się i pokaż nam tę mokrą szparkę! Marek, ty byś ją wziął pierwszy, co? Twoja gruba pała by jej przypomniała, że lubi być szmatą dla całej ekipy!

Ich chamskie żarty niosły się echem po podwórku, pełne wulgarnych szczegółów i drwin z "zakochanej pary", a Krzysiek, wciąż leżący w łóżku, usłyszał je przez uchylone okno. Uśmiechnął się szeroko, jego kutas twardniejąc całkowicie na myśl o tym, co mogło nastąpić – Roksana wciąż spała, nieświadoma, że jej nagie ciało stało się obiektem pożądania całej ekipy. Nagle, chłopaki ucichli, wymieniając znaczące spojrzenia. Marek skinął głową, a oni cicho zeszli z rusztowania, przechodząc przez taras do sypialni, ich kroki bezszelestne jak drapieżników. Drzwi tarasowe otworzyły się powoli, a oni wślizgnęli się do środka.
Wślizgnęli się cicho, jak wilki na polowaniu, ich ciężkie buty ledwo skrzypnęły na podłodze tarasu. Marek, ten wielki byk z brodą, skinął głową na resztę, a oni zaczęli się rozbierać - szybko, bez ceregieli, zrzucając koszulki przesiąknięte potem, ściągając spodnie i bokserki. Ich ciała lśniły od porannego wysiłku, muskularne, owłosione, z kutasami już sterczącymi, nabrzmiałymi od podniecenia. Darek, opalony i szeroki w barach, miał fiuta grubego jak nadgarstek, z żylastą skórą i ciężkimi jajami dyndającymi poniżej. Młody Kuba, zadziorny gówniarz, śmiał się pod nosem, jego chuj był długi i prosty, z główką lśniącą od preejakulatu, a Kuba, miał kutasa zakrzywionego lekko w górę, gotowego do akcji. Stali tam nago, ich ciała śmierdzące potem i męskim podnieceniem, kutasy pulsujące w rytm przyspieszonych oddechów.

Marek podszedł pierwszy, jego kroki ciężkie, ale ciche. Roksana wciąż spała głęboko, naga i rozłożona na łóżku, z cipką wciąż lepką od spermy Krzyśka, wargi sromowe nabrzmiałe i czerwone po nocnym rżnięciu. Marek złapał ją za cycki - mocno, brutalnie, jego wielkie łapska ugniatały te duże, miękkie balony, palce wbijające się w skórę, szczypiąc sutki, które stwardniały od razu pod dotykiem. Roksana otworzyła oczy gwałtownie, jej serce walnęło jak młotem - przerażenie malowało się na twarzy, gdy zobaczyła obcego faceta nad sobą, a resztę ekipy stojącą w tle z kutasami w gotowości. Chciała krzyczeć, otworzyła usta, ale zanim zdążyła wydać dźwięk, Marek wepchnął jej dłoń między nogi, rozchylając cipkę palcami, a jego kutas, gruby i żylasty, z główką jak pięść, wbił się w nią jednym pchnięciem.

- Cicho, paniusiu, nie drzyj mordy - warknął prosto, jego głos chrapliwy - my też się chcemy pobawić.

Wchodził w nią głęboko, brutalnie, jego biodra uderzały o jej uda, cipka Roksany rozciągała się wokół jego fiuta, śliska od resztek spermy i jej własnej wilgoci, a ona jęknęła mimowolnie, mieszanka strachu i podniecenia zalewająca jej ciało. Sperma Krzyśka wyciekała na boki z każdym pchnięciem, mieszając się z sokami, a Marek rżnął ją mocno, jego jaja klaskały o jej tyłek, cycki podskakiwały w jego łapach.

Wtedy młody Kuba podszedł bliżej, jego kutas sterczący jak pałka.

- Dam no jej do gęby, zanim zacznie wrzeszczeć – rzucił prostym tonem, chwytając Roksanę za włosy i pociągając jej głowę do tyłu. Wepchnął jej kutasa w usta, głęboko, aż główka dotknęła gardła. Roksana zakrztusiła się, oczy jej zaszły łzami, ale on nie czekał - zaczął ruchać jej twarz, jego biodra pompowały rytmicznie, chuj ślizgał się po jej języku, smakujący słono od preejakulatu.

- Ssij, paniusiu, jak nasza wspólna dziwka – parsknął, jego głos prosty i chamski, a ona, wciąż przerażona, ale czując falę podniecenia od kutasa Marka w cipce, zaczęła ssać instynktownie, jej wargi zaciskały się wokół trzonu, ślina kapała po brodzie.

Darek stał z boku, głaszcząc swojego grubego fiuta, patrząc jak Roksana jest rżnięta z dwóch stron.

- -Ej, chłopaki, obróćmy tę sukę, żeby było wygodniej - powiedział prosto, jego głos dudniący jak z budowy. Marek kiwnął głową, wciąż wbijając się w jej cipkę, potem wyszarpnął kutasa z głośnym mlaśnięciem - cipka Roksany została otwarta, ociekająca sokami i spermą.

Podniósł ją jak szmacianą lalkę, położył się na łóżku na plecach, jego kutas sterczący w górę, lśniący od jej wilgoci.

- Wskakuj, suko – warknął, ciągnąc ją za biodra.

Roksana, wciąż oszołomiona, ale czując pustkę w cipce, dosiadła go - jej pizda pochłonęła jego kutasa jednym ruchem, wargi sromowe rozciągnięte do granic, a ona jęknęła głośno, gdy wypełnił ją po brzegi, główka uderzająca w dno. Zaczęła się poruszać, biodra kręciły się instynktownie, cycki podskakiwały, sutki twarde i czerwone od szczypania.

Kuba nie czekał - podszedł z przodu, wepchnął kutasa z powrotem w jej usta, ruchając twarz głęboko, jego jaja ocierały się o jej brodę, ślina kapała jej na cycki.

- Dobra robota, ssij mocniej – rzucił  ciągnąc za włosy.

A Darek podszedł od tyłu, jego ręce złapały jej tyłek, palce rozchyliły pośladki, odsłaniając ciasną dupę, wciąż lepką od nocnego rżnięcia. Napluł na główkę swojego kutasa, natarł śluzem, a potem wbił się w nią powoli, ale brutalnie – dupa Roksany rozciągnęła się wokół jego grubego fiuta, ból mieszał się z przyjemnością, a ona krzyknęła wokół kutasa Kuby, wibracje sprawiając, że on jęknął z rozkoszy. Darek zaczął posuwać ją mocno, jego biodra uderzały o pośladki, kutas wdzierał się głęboko, rozciągając ścianki, a cipka Roksany zaciskała się wokół Marka od podwójnej penetracji.

- Kurwa, ciasna dupa, paniusiu, ale lubi, co? – warknął Darek prostym głosem, klepiąc ją po tyłku, aż skóra poczerwieniała. Cała trójka ruchała ją w rytm - Marek od dołu w cipkę, Kuba w usta, Darek w dupę, ich kutasy tarły o siebie przez cienką ściankę, sperma i soki kapały po udach Roksany, jej ciało trzęsło się od orgazmów, jęki stłumione przez fiuta w gardle.

Krzysiek siedział z boku na łóżku, nagi i podniecony, jego kutas twardy jak skała, ale obserwował tylko, głaszcząc się leniwie. Widział, jak Roksana jest traktowana jak wspólna dziura - cipka rozciągnięta, dupa wypełniona, usta ssące. Zauważył jej telefon na stoliku nocnym, ekran migał od powiadomień. Podniósł go cicho, odczytał dwie wiadomości od męża: "Kochanie, jak minęła noc? Jak spałaś." I druga: "Wyobrażam sobie, Twoje piękne słodkie ciało" Krzysiek uśmiechnął się pod nosem, otworzył aparat i zaczął robić zdjęcia - zbliżenia na cipkę Roksany dosiadającą kutasa Marka, z sokami spływającymi po jajach; na dupę rozciągniętą przez Darka, z fiutem wchodzącym i wychodzącym; na twarz z kutasem Kuby w ustach, śliną kapiącą po brodzie. Wysłał je mężowi szybko, Roksana, wciąż rżnięta z trzech stron, jęczała coraz głośniej.

Po chwili dzikiego rżnięcia w potrójnej penetracji, chłopaki zwolnili tempo, ich kutasy wciąż twarde, ociekające sokami Roksany - mieszanką jej wilgoci, śliny i resztek spermy Krzyśka. Marek wyciągną fiuta z jej cipki z głośnym mlaśnięciem, cipka została otwarta szeroko, wargi sromowe nabrzmiałe i czerwone, z sokami spływającymi po udach i brudzącymi pościel. Darek wysunął się z dupy, jego gruby chuj lśniący od śluzu, a dupa Roksany zacisnęła się powoli, pulsując od bólu i przyjemności. Kuba wyciągnął kutasa z jej ust, ślina ciągnęła się w nitkach od główki do jej warg, a ona dyszała ciężko, twarz zaczerwieniona, oczy zamglone od łez i podniecenia.

- Ej, dajcie te kurwe na plecy - warknął Marek chwytając Roksanę za biodra i przerzucając ją jak szmatę na łóżko. Położyła się na plecach, nogi rozłożone szeroko, cipka wystawiona na widok – wilgotna, rozchylona, z kroplami soków kapiącymi na materac. Jej duże cycki falowały z każdym oddechem, sutki twarde i obolałe od szczypania.

- Teraz weźmiemy ją po kolei  – dodał  klepiąc ją po udzie, aż skóra zapiekła.

Młody Kuba, ten zadziorny gówniarz, wskoczył między jej nogi pierwszy, jego długi chuj sterczący gotowy.

- Moja kolej w tej mokrej pizdzie - parsknął, naplując na główkę dla poślizgu, choć nie musiał - cipka Roksany była już śliska jak olej. Wbił się w nią jednym pchnięciem, głęboko, aż po same jaja, jego biodra uderzyły o jej łono, a ona wygięła się w łuk, jęcząc głośno.

- Kurwa, ciasna jak zawsze, paniusiu, ale lubi kutasa, co? = rzucił prosto, zaczynając ruchać ją mocno, rytmicznie, chuj wchodził i wychodził z mlaśnięciami, rozciągając ścianki, główka tarła o punkt G. Roksana wiła się pod nim, jej ręce złapały prześcieradło, paznokcie wbijały się w materiał, a cipka zaciskała się wokół jego fiuta, soki tryskały na boki z każdym uderzeniem.

Krzysiek, wciąż twardy po obserwowaniu, podszedł od głowy łóżka, jego kutas pulsujący przed twarzą Roksany. '

- Otwórz gębę, suko - mruknął, chwytając ją za włosy i wpychając fiuta w usta. Wchodził głęboko, aż do gardła, jego jaja ocierały się o jej brodę, a ona ssała instynktownie, język wirował wokół trzonu, smakując sól jego preejakulatu wymieszaną z jej własną śliną.

- Ssij mocniej, jak nasza rasowa dziwka, a nie jakaś zakochana lala – dodał z drwiną, pompując biodrami, twarz jej się czerwieniła od wysiłku, ślina kapała po policzkach.

Darek, ten opalony byk, uklęknął nad jej torsem, jego gruby kutas ciężki i żylasty.

- Ja wezmę te cyce na hiszpana - warknął prostym tonem, ściskając jej duże piersi razem, sutki sterczące między palcami. Napluł między nie obficie, śluzem natarł rowek, a potem wsunął fiuta w ciasną szczelinę między cyckami, zaczynając ruchać - biodra pchały do przodu, główka kutasa wystawała przy każdym pchnięciu blisko jej twarzy, ocierając się o podbródek, a skóra cycków ślizgała się po jego chuju, wilgotna od śliny i potu.

- Kurwa, dobre balony do rżnięcia, paniusiu, miękkie jak poduszki, ale twarde sutki drapią fiuta - rechotał chamsko, ugniatając cycki mocniej, aż Roksana jęknęła w kutasa Krzyśka.

Marek stał z boku, jego ogromny fiut sterczący, ale nie czekał długo - chwycił dłoń Roksany i owinął ją wokół swojego kutasa.

- Masz, masuj mi pałę, suko - rzucił prosto, prowadząc jej rękę w górę i w dół po żylastym trzonie, palce zaciskały się wokół główki, śliskiej od preejakulatu. Roksana, oszołomiona natłokiem kutasów, zaczęła pompować instynktownie, jej dłoń ślizgała się po skórze, masując jaja od czasu do czasu, a Marek mruczał z zadowolenia.

- Dobra robota, paniusiu, ugniataj mocniej, zanim ci wpakuję w dupę później.

Cała ekipa ruchała ją w tym układzie bezlitośnie, ich ciała lśniły od potu, zapach seksu wypełniał pokój - mieszanka spermy, wilgoci cipki i męskiego potu. Kuba wbijał się w pizdę coraz szybciej, jego chuj tarł o ścianki, a Roksana doszła pierwsza - jej ciało napięło się jak struna, cipka zacisnęła się wokół fiuta Kuby jak imadło, soki trysnęły na jego jaja, zalewając łóżko, a ona krzyknęła w kutasa Krzyśka, wibracje sprawiając, że on jęknął.

- Ha, nasza dziwka dochodzi już, chłopaki! Pizda jej pulsuje jak wściekła – parsknął Kuba, nie zwalniając, rżnąc dalej przez orgazm.

Nie minęło dużo czasu, a Roksana doszła znowu - tym razem od kombinacji: kutas w cipce uderzał w punkt, cycki ugniatane przez Darka, usta wypełnione, ręka na fiucie Marka. Wygięła się, oczy wywrócone, cipka skurczyła się mocno, soki kapały po tyłku, a ona charczała stłumione jęki.

- Kurwa, druga fala, paniusiu! Lubi być naszą szmatą, co? - rechotał Darek, jego kutas ślizgał się między cyckami szybciej, główka lśniła od śliny.

- Ssij dalej, suko, nie przerywaj - dodał Krzysiek chamsko, wpychając głębiej, jego jaja napięte, ale trzymał się, nie dochodząc.

Trzeci orgazm przyszedł jak tsunami - Roksana trzęsła się cała, cipka tryskała strumieniem, mocząc Kuby po brzuchu, jej dupa zaciskała się mimowolnie, a cycki bolały od ugniatania, ale przyjemność zalewała ją falami.

- Trzeci raz, chłopaki! Ta pizda to maszyna do dojść - warknął Marek, czując, jak jej dłoń drży na jego kutasie, ale on pompował dalej, nie dając dojść sobie.

- Ej, nie spuszczajcie się jeszcze, niech nasza suka dojdzie czwarty raz, zanim zalejemy ją spermą - rzucił Darek prostym tonem, wszyscy rechotali chamsko, ich kutasy twarde i gotowe na więcej, rżnąc Roksanę bez litości, jej ciało lśniące od potu i soków, poddane całkowicie ich brutalnej zabawie.

Po chwili dzikiego rżnięcia w tym układzie, chłopaki zwolnili tempo, ich kutasy wciąż twarde jak stal, ociekające sokami Roksany – mieszanką jej wilgoci, śliny i resztek spermy Krzyśka. Marek wyszarpnął fiuta z jej cipki z głośnym mlaśnięciem, cipka została otwarta szeroko, wargi sromowe nabrzmiałe i czerwone, z sokami spływającymi po udach i brudzącymi pościel. Darek wysunął się z dupy, jego gruby chuj lśniący od śluzu, a dupa Roksany zacisnęła się powoli, pulsując od bólu i przyjemności. Kuba wyciągnął kutasa z jej ust, ślina ciągnęła się w nitkach od główki do jej warg, a ona dyszała ciężko, twarz zaczerwieniona, oczy zamglone od łez i podniecenia.

"Ej, obróćmy tę paniusię na plecy, chłopaki" – warknął Marek prostym głosem, chwytając Roksanę za biodra i przerzucając ją jak szmatę na łóżko. Położyła się na plecach, nogi rozłożone szeroko, cipka wystawiona na widok – wilgotna, rozchylona, z kroplami soków kapiącymi na materac. Jej duże cycki falowały z każdym oddechem, sutki twarde i obolałe od szczypania. "Teraz weźmiemy ją po kolei, ale bez pośpiechu, niech nasza dziwka dojdzie parę razy, zanim my wystrzelimy" – dodał chamsko, klepiąc ją po udzie, aż skóra zapiekła.

Młody Kuba, ten zadziorny gówniarz, wskoczył między jej nogi pierwszy, jego długi chuj sterczący gotowy. "Moja kolej w tej mokrej pizdzie" – parsknął, naplując na główkę dla poślizgu, choć nie musiał – cipka Roksany była już śliska jak olej. Wbił się w nią jednym pchnięciem, głęboko, aż po same jaja, jego biodra uderzyły o jej łono, a ona wygięła się w łuk, jęcząc głośno. "Kurwa, ciasna jak zawsze, paniusiu, ale lubi kutasa, co?" – rzucił prosto, zaczynając ruchać ją mocno, rytmicznie, chuj wchodził i wychodził z mlaśnięciami, rozciągając ścianki, główka tarła o punkt G. Roksana wiła się pod nim, jej ręce złapały prześcieradło, paznokcie wbijały się w materiał, a cipka zaciskała się wokół jego fiuta, soki tryskały na boki z każdym uderzeniem.

Krzysiek, wciąż twardy po obserwowaniu, podszedł od głowy łóżka, jego kutas pulsujący przed twarzą Roksany. "Otwórz gębę, suko" – mruknął chamsko, chwytając ją za włosy i wpychając fiuta w usta. Wchodził głęboko, aż do gardła, jego jaja ocierały się o jej brodę, a ona ssała instynktownie, język wirował wokół trzonu, smakując sól jego preejakulatu wymieszaną z jej własną śliną. "Ssij mocniej, jak nasza wspólna dziwka, a nie jakaś zakochana lala" – dodał z drwiną, pompując biodrami, twarz jej się czerwieniła od wysiłku, ślina kapała po policzkach.

Darek, ten opalony byk, uklęknął nad jej torsem, jego gruby kutas ciężki i żylasty. "Ja wezmę te cyce na hiszpana" – warknął prostym tonem, ściskając jej duże piersi razem, sutki sterczące między palcami. Napluł między nie obficie, śluzem natarł rowek, a potem wsunął fiuta w ciasną szczelinę między cyckami, zaczynając ruchać – biodra pchały do przodu, główka kutasa wystawała przy każdym pchnięciu blisko jej twarzy, ocierając się o podbródek, a skóra cycków ślizgała się po jego chuju, wilgotna od śliny i potu. "Kurwa, dobre balony do rżnięcia, paniusiu, miękkie jak poduszki, ale twarde sutki drapią fiuta" – rechotał chamsko, ugniatając cycki mocniej, aż Roksana jęknęła w kutasa Krzyśka.

Marek stał z boku, jego ogromny fiut sterczący, ale nie czekał długo – chwycił dłoń Roksany i owinął ją wokół swojego kutasa. "Masz, masuj mi pałę, suko" – rzucił prosto, prowadząc jej rękę w górę i w dół po żylastym trzonie, palce zaciskały się wokół główki, śliskiej od preejakulatu. Roksana, oszołomiona natłokiem kutasów, zaczęła pompować instynktownie, jej dłoń ślizgała się po skórze, masując jaja od czasu do czasu, a Marek mruczał z zadowolenia. "Dobra robota, paniusiu, ugniataj mocniej, zanim ci wpakuję w gardło później."

Cała ekipa ruchała ją w tym układzie bezlitośnie, ich ciała lśniły od potu, zapach seksu wypełniał pokój – mieszanka spermy, wilgoci cipki i męskiego muskusu. Kuba wbijał się w pizdę coraz szybciej, jego chuj tarł o ścianki, a Roksana doszła pierwsza – jej ciało napięło się jak struna, cipka zacisnęła się wokół fiuta Kuby jak imadło, soki trysnęły na jego jaja, zalewając łóżko, a ona krzyknęła w kutasa Krzyśka, wibracje sprawiając, że on jęknął z rozkoszy. "Ha, nasza dziwka dochodzi już, chłopaki! Pizda jej pulsuje jak wściekła" – parsknął Kuba, nie zwalniając, rżnąc dalej przez orgazm.

Nie minęło dużo czasu, a Roksana doszła znowu – tym razem od kombinacji: kutas w cipce uderzał w punkt, cycki ugniatane przez Darka, usta wypełnione, ręka na fiucie Marka. Wygięła się, oczy wywrócone, cipka skurczyła się mocno, soki kapały po tyłku, a ona charczała stłumione jęki. "Kurwa, druga fala, paniusiu! Lubi być naszą szmatą, co?" – rechotał Darek, jego kutas ślizgał się między cyckami szybciej, ale trzymał się, nie dochodząc.

Trzeci orgazm przyszedł jak tsunami – Roksana trzęsła się cała, cipka tryskała strumieniem, mocząc Kuby po brzuchu, jej dupa zaciskała się mimowolnie, a cycki bolały od ugniatania, ale przyjemność zalewała ją falami. "Trzeci raz, chłopaki! Ta pizda to maszyna do dojść" – warknął Marek, czując, jak jej dłoń drży na jego kutasie, ale on pompował dalej, nie dając dojść sobie. "Ej, nie spuszczajcie się jeszcze, niech nasza kurwadojdzie czwarty raz, zanim zalejemy ją spermą" – rzucił Darek prostym tonem, wszyscy rechotali chamsko, ich kutasy twarde i gotowe na więcej, rżnąc Roksanę bez litości, jej ciało lśniące od potu i soków, poddane całkowicie ich brutalnej zabawie.

Czwarty orgazm nadszedł jak fala - Roksana napięła się cała, cipka zacisnęła się wokół kutasa Kuby jak imadło, soki trysnęły strumieniem, mocząc jego brzuch i łóżko, jej ciało zatrzęsło się konwulsyjnie, a ona charczała w fiuta Krzyśka, wibracje sprawiając, że on jęknął z wysiłku, by nie dojść.

- Czwarty raz, chłopaki! Ta suka to fontanna, pizda jej pulsuje - zawołał Kuba, nie zwalniając tempa, rżnąc dalej, jego jaja klaskały o jej tyłek głośno. Roksana ledwo łapała oddech, oczy wywrócone, ale podniecenie nie słabło - cipka paliła od tarcia, dupa pulsowała od wcześniejszego posuwania, cycki obolałe, usta nabrzmiałe od ssania.

Nie minęło dużo czasu, a piąty orgazm eksplodował w niej - tym razem od wszystkiego naraz: kutas Kuby uderzał w punkt G bezbłędnie, cycki Darka ugniatane brutalnie, usta wypełnione słonym fiutem Krzyśka, ręka na kutasie Marka drżąca od wysiłku. Wygięła się w łuk, cipka skurczyła się mocno, tryskając sokami po raz kolejny, zalewając Kuby po same biodra, jej jęki stłumione, ale głośne, ciało trzęsło się jak w epilepsji rozkoszy.

- Piąty, kurwa! Nasza suka to maszyna do orgazmów, chłopaki – pizda jej ocieka jak po ulewie. – rechotał Darek jego kutas przyspieszył między cyckami, ale trzymał się, nie spuszczając się jeszcze.

- Ta suka nigdy nie mam dość - powiedział Krzysiek.

- Dobra, paniusiu, wystarczy teraz nasza kolej – zalejemy cię spermą jak szmatę - dodał Marek prostym głosem, jego fiut pulsujący w jej dłoni.

Pierwszy doszedł Kuba - jego biodra zadrżały, chuj wbił się głęboko w pizdę Roksany, a sperma wystrzeliła w gorących strumieniach, wypełniając ją po brzegi, mieszając się z jej sokami, wyciekając na boki z każdym pulsem.

- Kurwa, spuszczam się w tej mokrej dziurze! Bierz, suko, całą dawkę - ryknął chamsko, pompując dalej, aż sperma kapała po jej udach, cipka przepełniona, lepka i gorąca. Wyciągnął fiuta, a za nim wypłynęła biała mieszanka, brudząc pościel.

Następny był Krzysiek - pociągnął jej głowę mocniej, wpychając kutasa do gardła i eksplodował, sperma zalała jej usta, gęsta i słona, spływając po języku, a ona połykała instynktownie, choć część kapała po brodzie.

- Ssij i połykaj, dziwko! Całą spermę do gęby - warknął prostym tonem, jego jaja napięte, pulsujące, aż opróżnił się całkowicie, zostawiając jej usta nabrzmiałe i lepkie.

Darek doszedł trzeci - ugniatał cycki mocniej, kutas ślizgał się między nimi szybciej, a potem wystrzelił, sperma trysnęła na jej twarz, szyję i piersi, gorące strumienie malowały skórę białymi smugami, kapiąc po sutkach.

- Hiszpan na finisz, paniusiu! Zalewam te balony spermą jak farbą - parsknął, wyciskając resztki z główki na jej cycki.

Ostatni był Marek - wyrwał się z jej dłoni, podszedł do głowy łóżka i chwycił Roksanę za włosy, ciągnąc jej głowę do tyłu.

- Otwórz gębę szerzej, suko, czas na moją dawkę prosto do gardła - warknął wpychając swojego ogromnego fiuta głęboko w jej usta, aż główka dotknęła migdałków. Ruchał jej twarz brutalnie przez chwilę, biodra pompowały, jaja klaskały o brodę, ślina kapała strumieniami, a potem eksplodował - sperma wystrzeliła prosto do gardła, gęste, gorące strumienie zalewały przełyk, zmuszając ją do połykania szybko, by nie zadławić się, choć część cofnęła się i wypłynęła nosem, mieszając się z łzami.

- Bierz wszystko, paniusiu, połykaj moją spermę jak dobra dziwka niech ci spływa do brzucha - ryknął, trzymając głowę mocno, aż opróżnił jaja całkowicie, fiut pulsujący w jej gardle, zostawiając ją kaszlącą i dyszącą, z ustami lepkimi od nasienia.

Chłopaki dyszeli ciężko, ich ciała lśniące od potu, kutasy miękły powoli, ociekając resztkami spermy.

- Dobra robota, paniusiu, jesteś naszą najlepszą zabawką – zerżnięta na amen - rzucił Marek , zbierając ubrania. Szybko się ubrali - wciągnęli spodnie na wilgotne ciała, koszulki przesiąknięte potem, buty ciężkie od błota. Nie patrząc już na Roksanę, która leżała rozłożona na łóżku, cipka i dupa ociekające spermą, twarz i cycki umazane białymi smugami, gardło palące od nasienia Marka, ciało drżące od poorgazmowych dreszczy, wyszli przez taras na rusztowanie, ich śmiechy niosły się echem,

- Teraz się będzie dobrze robiło.

Zostawili ją tam, jak zużytą zabawkę, nagą i wypełnioną ich nasieniem, z cipką pulsującą od nadmiaru, czekającą na kolejne rżnięcie.

  • Lubię 1
  • Wow! 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 30.09.2025 o 21:32, btwxpt pisze:

Top część to była czekam na więcej 

Dzięki. Trochę może było przerwy...

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Roksi leżała na łóżku, dysząc ciężko, z ciałem oblepionym potem i spermą. Nasienie robotników ściekało z jej cipki, mieszając się z jej własnymi sokami, tworząc lepką kałużę na prześcieradle. Włosy miała splątane, z grudkami białej mazi, splątane w pasma – pamiątka po tym, jak Darek wystrzelił między jej piersiami, prosto w twarz, włosy. A potem wstał śmiejąc się, że "teraz będzie pachnieć jak prawdziwa dziwka". Nie ruszyła się, by się umyć. Czuła, jak sperma powoli sączy się z niej, wyciekając na udo, ale to tylko podsycało jej podniecenie. Była ich zabawką, ich suką i ta myśl paliła ją od środka.

Nagle jej telefon zabrzęczał. WhatsApp. To Bartek. Serce jej podskoczyło, ale nie z lęku - raczej z perwersyjnego dreszczyku. Otworzyła wiadomość.

"Co ty wyprawiasz, do cholery? Mieliśmy zasady! Miałaś się z nimi już nie ruchać. To zaszło za daleko. To ja decyduję komu cię oddaję"

Roksi przełknęła ślinę, czując pulsowanie w cipce. Złamała zasady, tak. Ale to było zbyt dobre, by przestać. Odpisała szybko, palce ślizgające się po ekranie od lepkości.

"Przepraszam... Nie mogłam się powstrzymać. Oni mnie wzięli... Mocno. Ale to dla nas, kochanie."

Po chwili przyszła odpowiedź.

"Byłaś niegrzeczna. Będę musiał Cię ukarać".

- O kurwa - powiedziała, do siebie przygryzając wargę, Jej cipka bezwiednie zacisnęła się.

Wyłączyła telefon, rzucając go na bok. Jej cipka nadal pulsowała, pełna ich nasienia, a ona poczuła nagły głód - nie tylko seksualny. Robotnicy pewnie też zgłodnieli. Postanowiła zrobić im jajecznicę. Coś prostego, domowego, ale powinno ich wzmocnić.

Wstała, nogi jej drżały. Nie umyła się. Sperma ściekała po wewnętrznej stronie ud, klejąc się do skóry. We włosach miała grudki, które ciągnęły jak zaschnięty klej. Założyła tylko stary kuchenny fartuszek – krótki, różowy, który ledwo zakrywał cycki i cipkę. Z przodu wisiał luźno, odsłaniając sutki sterczące od podniecenia, a z tyłu jej tyłek był przesłonięty troczkami zwisającymi z kokardki. Podeszła do kuchni, jej nogi jeszcze drżały.

Jajecznica skwierczała na patelni, gdy zebrała wszystko na tacę. Robotnicy pracowali na dachu. Słyszała ich głosy - chamskie, głośne, przeplatane śmiechem. Wyszła na taras, niosąc tacę z talerzami pełnymi jajecznicy i kilkoma piwami. Fartuszek podskakiwał, odsłaniając jej cycki i cipkę, a zaschnięte plamy ze spermy lśniły w słońcu.

- Ej, chłopaki, patrzcie! - zawołał Kuba, odkładając młotek - Paniusia przynosi żarcie! Ale spójrzcie na nią, kurwa, wygląda jak z burdelu. Sperma jej kapie z cipy, a włosy jak po bukkake!

Marek  otarł pot z czoła i podszedł, mierząc ją wzrokiem. Jego oczy zatrzymały się na jej cipce, gdzie białe smugi spermy były widoczne na wargach.

- O ja pierdolę, nie myłaś się, co? - powiedział, rechocząc.

- Nosisz naszą spermę jak medal. Dobra suka. Dawaj to żarcie, ale najpierw pokaż, jak ci leci z dziury.

Roksi drgnęła, ale posłuchała. Postawiła tacę na stole na tarasie i rozchyliła nogi, czując ich spojrzenia. Darek, opalony i muskularny, podszedł bliżej, klepiąc ją mocno po tyłku.

- Rozciągnij cipę palcami, paniusiu - rozkazał  – Pokaż, ile tam jeszcze mamy.

Zadrżała, ale wsunęła palce w swoją cipkę, rozciągając wargi. Nasienie wypłynęło, kapiąc na deski tarasu. Robotnicy ryknęli śmiechem.

- O kurwa, patrzcie, jak pełna! - wrzasnął Krzysiek – Wciąż ma moją maź w środku. Hej, paniusiu, smakuje ci to? Liznij palce, no już!

Roksi, czując gorąco na twarzy, oblizała palce, smakując ich spermę zmieszaną z jej sokami. Kuba zagwizdał. Stała tam, z rozchylonymi nogami, czując, jak resztki ich spermy powoli ściekają po jej udach, tworząc lepkie strużki na skórze. Smak ich nasienia wciąż tańczył na jej języku - słony, gęsty, zmieszany z jej własną słodyczą. Robotnicy gapili się na nią jak na kawał mięsa, ich oczy błyszczały od pożądania i szyderstwa. Kuba wciąż gwizdał, a Marek podszedł bliżej, wsuwając paluch pod jej fartuszek i pociągając za sutek, aż jęknęła.

- O kurwa, patrzcie, ile tam wlało – powiedział Darek, klepiąc się po udzie. - Wygląda jak nadziana kremem. Hej, paniusiu, nie myłaś się? I jeszcze w tym fartuszku, jak gosposia.

- Dobra dawaj to żarcie - powiedział Marek.

Robotnicy rozsiedli się na tarasie jedząc, a ona stała nie wiedząc co ze sobą zrobić.

- Na kolana, suko – rozkazał Darek - podejdź do mnie na czterech.

Roksi klęknęła na deskach tarasu, jej tyłek wystawał spod fartuszka, a cipka, wciąż otwarta i ociekająca spermą, była na widoku. Podeszła do niego. Darek pogłaskał ją po głowie.

- Dobra suczka, dobra - mówił. Koledzy rechotali.

Nabrał trochę jajecznicy na dłoń.

- Otwórz pysk suko.

Wepchnął garść jajecznicy w jej usta, smarując jej wargi i brodę. Masa była gorąca, tłusta, a jego palce wcisnęły się głęboko, aż zakrztusiła się, ale przełknęła, czując, jak smak jedzenia miesza się z resztkami spermy na jej języku. Dał jej dłoń do wylizania.

- Dobra suczka, dobra. Idź do Kuby, no idź - powiedział wycierając dłoń w jej włosy.

Kuba chwycił garść jajecznicy, rozcierając ją między palcami, aż masa ociekała tłuszczem. Przyklęknął przed nią, podtykając dłoń pod jej nos.

- Liż, paniusiu. I patrz mi w oczy, jak będziesz żreć.

Roksi wysunęła język, liząc jego dłoń, zbierając tłustą jajecznicę zmieszaną z brudem z jego rąk. Smak był ostry, słony, a jego palce smakowały potem i smarem. Patrzyła mu w oczy, czując, jak jej cipka zaciska się z podniecenia. Kuba zaśmiał się, wpychając jej palce do ust, aż dławiła się, a resztki jajecznicy spływały po jej brodzie na cycki.

- O ja pierdolę, patrzcie, jak żre! - wrzasnął Krzysiek, rozpinając rozporek i wyciągając fiuta.

- Moja kolej. Ale najpierw rozsmaruję to na tobie, suko.

Krzysiek zanurzył rękę w talerzu, a potem rozsmarował jajecznicę po jej piersiach, wcierając tłustą masę w sutki, aż stwardniały. Zebrał trochę na palce i wepchnął jej do ust, zmuszając, by ssała.

- Smakuje ci nasza kuchnia, co? – rechotał, plując na jej twarz.

Marek był ostatni. Usiadł na krześle, z kutasem na wierzchu, głaskając się leniwie.

- Dawaj, suko, ale najpierw rozetrzyj to na swojej cipce. Niech smakuje tobą i naszą spermą.

Roksi, na czworakach, wzięła garść jajecznicy z jego talerza i wsunęła ją między nogi, rozcierając po wargach sromowych. Gęsta masa wymieszała się z wyciekającą spermą, tworząc śliską papkę, która kapała na deski. Jęknęła, gdy jej palce wślizgnęły się głębiej, a potem zebrała to i podczołgała się do Marka. On chwycił ją za włosy i wepchnął jej palce do ust, zmuszając, by lizała wszystko - jajecznicę, spermę, jej własne soki.

- Patrzcie, ile żarcia zmarnowała. Talerze puste, nie będzie miała co jeść,

Położył swój talerz na podłodze.

- Masz suczko, wyliż.

Roksi drżała, ale posłuchała. Podeszła na czworaka do talerza po deskach tarasu, obok kałuży spermy i jajecznicy, która wyciekła z jej cipki. Z tyłkiem do góry, cipką na widoku. Pochyliła się, wystawiając język. Liznęła talerz, zbierając resztki – tłuste, słone. Robotnicy stali wokół, waląc konia, ich kutasy pulsowały nad jej głową.

- Wylizuj dokładniej, kurwo! – wrzasnął Darek, klepiąc ją po tyłku.

- Wciśnij twarz w to. I rozchyl dupę, niech widzimy, jak ci kapie.

Jej język ślizgał się po talerzu, zbierając każdy okruch, każdy ślad. Smak był obrzydliwy i podniecający - mieszanka jedzenia, spermy i upokorzenia. Cipka zaciskała się rytmicznie, a ona jęczała w talerz, czując, jak ich spojrzenia palą jej skórę. W końcu talerz lśnił czystością, a ona podniosła głowę, z twarzą oblepioną resztkami, dysząc.

Roksi klęczała na deskach tarasu, z twarzą oblepioną resztkami jajecznicy i ich spermy, jej cipka pulsowała, ociekając mazią, która kapała na podłogę. Robotnicy stali wokół, ich kutasy sztywne, pulsujące, gotowe do kolejnej rundy. Marek, wciąż z fiutem w dłoni, splunął na jej twarz, a gęsta ślina zmieszała się z resztkami na jej policzku.

- Kurwa, patrzcie na tę sukę - warknął, waląc konia tuż nad jej głową.

- Wylizała talerz jak głodny kundel. Teraz czas na prawdziwy deser. Liż nam kutasy, dziwko, i nie zapomnij o jajach. Wciągnij je w pysk, jakby to była twoja ostatnia szama.

Roksi, z sercem walącym jak młot, pochyliła się do Marka. Jego kutas, gruby i śmierdzący potem, pulsował przed jej twarzą. Wysunęła język, liznęła czubek, smakując słoną wilgoć, a potem wciągnęła go głęboko, czując, jak wypełnia jej gardło. Marek złapał ją za włosy, te splątane w grudki spermy  i wepchnął jej głowę niżej, aż jej nos wcisnął się w jego owłosione jaja.

- Ssij jaja, kurwo! - ryknął.

- Wciągnij je w pysk, jakbys chciała je pożreć. I patrz na mnie, suko, chcę widzieć te jebane oczy dziwki.

Roksi, dławiąc się, lizała jego jaja, wciągając je w usta, czując ich ciężar i słony smak potu. Jej cipka zacisnęła się, soki mieszały się z resztkami spermy, spływając po udach. Przeniosła się do Kuby, który rozchylił nogi i klepnął ją w twarz swoim kutasem, zostawiając mokry ślad na jej policzku.

- O, kurwa, liż, suko! - warknął Kuba - Wypoleruj mi fiuta, aż będzie lśnił. I nie zapomnij o dupie, poliż mi dziurę, dziwko, pokaż, jak nisko możesz upaść.

Roksi zadrżała, ale posłuchała. Jej język ślizgał się po jego trzonie, w dół, aż dotarła do jego jaj, a potem, z perwersyjnym dreszczem, wcisnęła język w jego odbyt, czując, jak jej twarz płonie z upokorzenia. Kuba ryknął z rozkoszy, waląc konia nad jej głową, a reszta rechotała.

Darek podszedł, łapiąc ją za podbródek.

- Moja kolej, kurwo. Otwórz pysk szeroko, bo ci wjadę w gardło, aż ci się oczy zaleją. I rozciągnij sobie cipę palcami, chcę widzieć, jak ci kapie na deski.

Roksi rozchyliła usta, a Darek wepchnął kutasa tak głęboko, że łzy spłynęły jej po twarzy. Jedną ręką rozciągnęła wargi sromowe, pokazując ociekającą dziurę, z której kapała sperma i jej soki. Krzysiek, stojąc obok, splunął na jej cipkę, a potem walnął ją otwartą dłonią po tyłku, aż krzyknęła w kutasa Darka.

Jeden po drugim zaczęli tryskać. Marek strzelił pierwszy, gęste strużki spermy lądowały na jej czole, spływając po oczach. Kuba trafił w usta, zmuszając ją, by połknęła, a reszta kapała na jej cycki. Darek i Krzysiek wystrzelili razem, zalewając jej policzki i włosy, aż jej twarz lśniła od białej mazi. Roksi dyszała, zlizując, co mogła, czując, jak sperma ścieka po jej szyi.

- Panowie, muszę wracać do roboty – wysapała, próbując wstać, nogi jej drżały. - Mam Teamsy za pół godziny, nie mogę tak wyglądać.

Darek zaśmiał się, klepiąc ją po tyłku tak mocno, że zostawił czerwony ślad.

- Dobra, suko, idź się umyć. Ale wrócisz do nas w stroju, żebyśmy mogli cię ocenić. I lepiej, żeby nam się spodobało, bo inaczej obedrzemy cię z ciuchów i jebniemy jeszcze raz.

Roksi skinęła głową, czując, jak jej cipka pulsuje na samą myśl. Weszła do domu, weszła pod prysznic, spłukując spermę, jajecznicę i pot z ciała. Gorąca woda spływała po jej skórze, ale nie mogła zmyć gorąca, które wciąż paliło ją od środka. Wysuszyła się, rozczesując splątane włosy, i zaczęła się ubierać. Wciągnęła obcisłą, białą koszulę, która ledwo zasłaniała sutki prześwitujące przez materiał, czarną spódniczkę ołówkową, kończącą się tuż nad kolanami, czarne pończochy z koronkowym paskiem i szpilki na wysokim obcasie. Bez majtek  jej cipka była naga, wilgotna, gotowa na ich spojrzenia.

Wyszła na taras, gdzie robotnicy siedzieli, popijając piwo i paląc papierosy. Stanęła przed nimi, obracając się powoli, żeby mogli ją obejrzeć. Jej tyłek napinał spódniczkę, a pończochy podkreślały kształt nóg.

- No, no, paniusiu – powiedział Marek, mrużąc oczy.

-  Wyglądasz jak biurowa dziwka, ale coś tu nie gra. Spódniczka za długa, suko. Ściągnij ją i załóż coś krótszego. Albo nie, masz być bez dołu.  Cipka na wierzchu I rozepnij koszulę, żeby cycki były na wierzchu. Chcemy, żeby każdy na Teamsach wiedział, że jesteś kurwą. Naszą kurwą.

- Bartka kurwą - pomyślała,

Roksi przełknęła ślinę, czując, jak jej cipka znów wilgotnieje. Wróciła do domu, zdjęła spódniczkę i rozpięła dwa górne guziki koszuli, odsłaniając głęboki dekolt, z którego niemal wyskakiwały jej piersi. Stanęła przed nimi z rękami na biodrach.

- Lepiej? - zapytała, głosem drżącym od podniecenia.

Kuba splunął na ziemię, waląc się po udzie.

- O, kurwa, teraz to wygląda jak trzeba. Cipka na widoku, cycki gotowe do macania. Idź na swoje Teamsy, suko, ale pamiętaj  do czego służysz.

Roksi uśmiechnęła się lekko, czując, jak jej ciało płonie. Wróciła do domu, usiadła przy biurku, włączając laptopa. Robotnicy wrócili na dach, ich młotki znów zaczęły stukać, a ona otworzyła Teamsy, udając profesjonalizm,  jej naga cipka pulsowała gotowa na ich kolejne polecenia.

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2025

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...