Skocz do zawartości
Dark

Cienie rusztowania

Rekomendowane odpowiedzi

Roksana leżała na kanapie, wciąż naga, z ręką między udami, a jej ciało powoli uspokajało się po fali podniecenia. Telefon migał na poduszce, wyświetlając nieprzeczytane wiadomości od Krzyśka i Bartka, ale zmęczenie wzięło górę. Wino, emocje i orgazm sprawiły, że jej powieki stały się ciężkie. Przeniosła się do sypialni, zrzuciła koc na podłogę i położyła się na łóżku, jej nagie ciało lśniło w ciepłym świetle lampki nocnej. Zwinęła się w kłębek, a jej myśli wciąż krążyły wokół Krzyśka - jego wielkiego, twardego kutasa, szorstkich dłoni robotnika i wulgarnych obietnic, które rozpalały ją od środka. Zasnęła, a jej oddech stał się równy, choć w snach wciąż czuła jego dotyk, jego zapach, jego ciężar.

Nie słyszała cichych kroków na tarasie ani skrzypnięcia rusztowania, które wciąż stało przy domu po remoncie. Krzysiek, napędzony jej filmikiem i wiadomościami, nie mógł czekać. Wspiął się po metalowych rurach, zwinnie i bezszelestnie, jak drapieżnik polujący w nocy. Dotarł na taras, jego serce waliło z podniecenia, a kutas napierał na spodnie, gotowy do działania. Drzwi do sypialni były uchylone, a ciepłe światło lampki nocnej oświetlało Roksanę, która spała na łóżku, z prześcieradłem zsuniętym do połowy, odsłaniającym jej nagie ciało.

Krzysiek wszedł do środka, jego oddech przyspieszył na widok jej krągłych piersi, które unosiły się lekko z każdym oddechem, i jej lekko rozchylonych ud, między którymi błyszczała wilgoć. Stała tam, w cieniu, przez chwilę tylko patrzył, chłonąc każdy szczegół. Jej skóra wydawała się miękka, niemal aksamitna w ciepłym świetle, a ciemne włosy rozrzucone na poduszce wyglądały jak ramka dla jej twarzy - pięknej, ale teraz tak bezbronnej.

- Chcę ją zerżnąć, rozjebać jej cipkę, aż będzie krzyczeć - pomyślał

Ale pod tym wszystkim było coś jeszcze – uczucie, którego sam nie rozumiał. Jej odwaga, sposób, w jaki oddawała mu się w wiadomościach, jej filmik, pełen desperackiej namiętności - to wszystko sprawiło, że coś w nim drgnęło. Nie była tylko kolejną laską. Była jego...

Roksana poruszyła się przez sen, jej ręka zsunęła się między uda, a palce delikatnie musnęły jej cipkę. Cichy, nieświadomy jęk wyrwał się z jej ust, gdy jej ciało zareagowało na senne fantazje. Krzysiek zamarł, jego kutas stwardniał jeszcze bardziej, napinając materiał spodni.

- Kurwa, nawet przez sen jest napalona - szepnął do siebie. Ale patrzył na nią z czymś w rodzaju podziwu, jakby chciał zapamiętać ten moment  - jej bezbronność, jej piękno, jej uległość, która należała do niego.

Bez słowa podszedł bliżej, ściągnął koszulkę, odsłaniając muskularny tors pokryty drobnymi bliznami z budowy. Rozpiął spodnie, a jego kutas, gruby i pulsujący, wyskoczył na wolność. Roksana poruszyła się znów, jej oczy otworzyły się powoli, a gdy zobaczyła go stojącego nad nią, jej serce zamarło z mieszanki strachu i podniecenia.

- Krzysiek... - szepnęła, jej głos był zaspany, ale pełen pragnienia.

Chwycił ją za włosy, mocno, ale nie brutalnie, jego palce wplątały się w jej ciemne pasma z precyzją, która budziła dreszcz oczekiwania. Przyciągnął jej twarz do swojego kutasa, sztywnego i pulsującego, a jego czubek musnął jej wargi, zostawiając wilgotny ślad.

- Cicho, mała. Chciałaś tego, to masz - warknął, jego głos był chropowaty, pełen pożądania, jak szorstki dotyk na jej skórze.

Nie czekając na odpowiedź, wcisnął jej swojego grubego chuja w usta, nie dając jej czasu na reakcję. Roksana jęknęła cicho, czując, jak jego twardość wypełnia jej gardło, rozciągając je do granic. Smak jego słonej skóry rozlał się po jej języku, intensywny i pierwotny, a ona instynktownie zacisnęła wargi, ssąc go z desperacją. Jej dłonie chwyciły jego biodra, palce wbiły się w napięte mięśnie, szukając oparcia w tym gwałtownym rytmie. Jej język wirował wokół trzonu, ślizgając się po żyłach, które pulsowały pod skórą, a każdy ruch wzmagał jej podniecenie.

Krzysiek wyciągnął chuja z jej ust z mokrym, głośnym plaśnięciem, a jego kutas, lśniący od śliny, klepnął ją po twarzy - raz, drugi, zostawiając wilgotne, lepkie ślady na jej rozgrzanych policzkach. Uderzenia były szybkie, niemal rytmiczne, a ona poczuła, jak jej skóra płonie pod tym dotykiem.

- Lubisz to, co? - mruknął, jego oczy wpatrywały się w nią z dziką satysfakcją, a głos obniżył się do głębokiego pomruku. Roksana kiwnęła głową, jej oddech przyspieszył, a cipka pulsowała z pragnienia, wilgoć spływała po jej udach, zdradzając, jak bardzo ją to kręci.

- Tak, lubię... - wyszeptała, jej głos drżał, niepewny, ale pełen namiętności. W odpowiedzi Krzysiek wymierzył jej lekki policzek otwartą dłonią - ostre, ale nie bolesne uderzenie sprawiło, że jej ciało zapłonęło jeszcze bardziej, a w głowie zawirowało od mieszanki wstydu i rozkoszy.

- Proszę, rżnij mnie - błagała, jej słowa były niemal krzykiem, przepełnionym potrzebą, której nie potrafiła już ukryć.

Krzysiek nie czekał ani chwili. Pchnął ją na łóżko z siłą, która sprawiła, że materac ugiął się pod jej plecami, a sprężyny zaskrzypiały cicho w rytm ich ruchów. Rozchylił jej nogi szeroko, niemal brutalnie, odsłaniając ją całkowicie - jej cipka lśniła od wilgoci, różowa i nabrzmiała, gotowa na niego. Wszedł w nią jednym brutalnym pchnięciem, jego wielki kutas rozdarł ją, wypełniając ją do granic możliwości. Roksana krzyknęła, jej głos rozniósł się po pokoju, mieszanka bólu i rozkoszy wstrząsnęła jej ciałem. Czuła, jak jej wnętrze rozciąga się, jak każdy centymetr jego grubości wbija się w nią, a jej mięśnie zaciskają się wokół niego w odruchu.

- O tak, kurwa, jesteś taka ciasna - warknął Krzysiek, jego biodra uderzały o jej uda z głośnym, mokrym plaśnięciem, rytmicznym i nieubłaganym. Jej cycki podskakiwały przy każdym pchnięciu, falując w takt jego ruchów, a paznokcie wbijały się w jego ramiona, zostawiając czerwone, poszarpane ślady na jego skórze.

- Mocniej, Krzysiek, rozjeb mnie! - krzyknęła, jej ciało drżało, oddając się mu całkowicie, a ona sama zatraciła się w tej dzikiej, niepohamowanej pasji.

Po kilku minutach ostrego rżnięcia, Krzysiek wyciągnął kutasa z jej cipki z mokrym plaśnięciem. Jego kutas był wciąż twardy, lśniący od jej soków, pulsujący z niepohamowanego pożądania. Bez słowa chwycił Roksanę za biodra i przewrócił ją na brzuch z taką siłą, że łóżko zaskrzypiało pod ich ciężarem. Jej twarz wylądowała w poduszce, a włosy rozsypały się chaotycznie, gdy uniósł jej tyłek do góry.

- A teraz uważaj suko - warknął, jego głos był niski, niemal groźny, przesycony brutalnym rozkazem. – Wyliż mi dupsko, teraz.

Roksana zadrżała, jej ciało było jak w gorączce, a umysł zatopiony w fali uległości, która odebrała jej wszelką wolę sprzeciwu. Podniecenie, które ją pochłonęło, sprawiło, że była gotowa na wszystko, co jej rozkaże.

- Tak, Krzysiek... - wyszeptała, jej głos drżał, a w oczach błyszczały łzy podniecenia i poddania. Podniosła się na kolana, jej dłonie trzęsły się, gdy chwyciła jego pośladki, rozchylając je z wahaniem. Krzysiek uklęknął przed nią, jego muskularne ciało lśniło od potu, a kutas sterczał dumnie, gotowy do dalszej akcji.

Jej język nieśmiało dotknął jego odbytu, czując szorstki, męski zapach i intensywny smak. Początkowo lizała delikatnie, niemal z lękiem, ale jego głębokie westchnienie i szorstkie:

- No, dawaj, suko, głębiej! Liż rowa! - popchnęło ją do działania. Jej język stał się śmielszy, wwiercał się w niego, ślizgając się po wrażliwej skórze, a ona sama zaczęła oddychać ciężej, czując, jak jej cipka znów robi się mokra. Krzysiek westchnął z rozkoszy, jego dłoń powędrowała do swojego kutasa, głaszcząc go powoli, a drugą ręką chwycił ją za włosy, przyciągając jej twarz jeszcze bliżej.

- Dobra jesteś, liż mnie, jak dziwka, jak szmata – mruknął, jego głos był pełen satysfakcji, ale i władzy.

Roksana, całkowicie uległa, lizała go z oddaniem, jej język pracował gorączkowo, a jej własne ciało drżało z podniecenia. Smak i zapach Krzyśka, jego dominacja, sprawiały, że czuła się jak w transie. Gdy w końcu ją odsunął, jej usta były mokre, a oczy błyszczały od łez i pożądania.

- Proszę, rżnij mnie jeszcze - błagała, jej głos był niemal szlochem, pełnym desperacyjnej potrzeby.

Krzysiek zaśmiał się chrapliwie, chwytając ją za biodra i ustawiając na czworakach.

- O, suko, zaraz cie zerżne – warknął. Splunął na jej dupę, rozsmarowując ślinę palcami po jej ciasnym otworze, a potem przycisnął czubek swojego kutasa do wejścia. Roksana jęknęła, gdy poczuła, jak napiera na nią, rozciągając ją powoli, boleśnie, ale w sposób, który sprawiał, że jej cipka pulsowała z rozkoszy.

- Bierz to, dziwko – syknął, wbijając się w nią jednym brutalnym pchnięciem. Jej krzyk wypełnił pokój, gdy jego gruby kutas rozdarł jej dupę, wypełniając ją po brzegi. Czuła każdy centymetr jego twardości, każdy ruch, który sprawiał, że jej ciało drżało w ekstazie.

Rżnął ją ostro, jego biodra uderzały o jej pośladki z głośnym plaśnięciem, a jej cycki podskakiwały w rytm jego pchnięć.

- O tak, bierz mnie głębiej! - krzyknęła Roksana, jej paznokcie szarpały prześcieradło, a ciało wyginało się w łuk, poddając się jego brutalnej sile. Krzysiek chwycił ją za włosy, ciągnąc mocno, aż jej głowa odchyliła się do tyłu, a jej gardło wydało zduszony jęk.

- Jesteś moją suką, tak czy nie? - warknął, przyspieszając, jego kutas wbijął się w jej dupę z taką siłą, że czuła, jakby miała się rozpaść.

- Tak, jestem twoją suką! - krzyknęła, a jej cipka zacisnęła się w spazmie, gdy orgazm zaczął narastać.

Krzysiek klepnął ją mocno w pośladek, zostawiając czerwony ślad, a potem jeszcze raz, jeszcze mocniej.

- Dojdź dla mnie, dziwko - rozkazał, a jego głos był jak rozkaz, którego nie mogła zignorować. Roksana doszła z dzikim krzykiem, jej ciało zadrżało, a mięśnie dupy zacisnęły się na jego kutasie, co pchnęło go na krawędź. Spuścił się w niej z głośnym rykiem, wypełniając jej dupę gorącą spermą, która spływała po jej udach, gdy wyciągnął się z niej z mokrym plaśnięciem.

Oboje padli na łóżko, zdyszani i spoceni. Roksana leżała na brzuchu, jej ciało obolałe, ale nasycone, a Krzysiek opadł obok niej, wciąż łapiąc oddech. Jej uległość, sposób, w jaki oddała mu się całkowicie, sprawiły, że czuł coś więcej niż tylko pożądanie - coś, czego nie potrafił nazwać. Telefon na szafce nocnej błyskał co jakiś czas, wyświetlając nieprzeczytane wiadomości, ale oboje byli zbyt wyczerpani, by się tym przejmować. Zamknęła oczy i zasnęła wtulona w Krzyśka, nie myśląc o tym, co przyniesie jutro.

  • Lubię 2
  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2025

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...