Skocz do zawartości
mag23456

Jak przeżyliście swoje pierwsze zrogaczenie?

Rekomendowane odpowiedzi

Ale jest jedno małe ale. Ja rozumiem zasady ZK, no właśnie "ale".

"ale"? Hm... wiem, że może być to podniecające i jak ktoś lubi to..., ale po takiej akcji jaką opisał Lolo i po tym co ten gnojek powiedział (ten drugi nie Lolo), ja osobiście znalazłbym i zwyczajnie zniszczył. Stanąłbym po prostu na uszach, żeby łajzie wytłumaczyć co to jest szacunek. A że pryncypia kształtują się w sytuajach ekstremalnych - cóż miałby taką.

A żona (celowo z małej litery) po powrocie i po rozmowie, dostałaby co najwyżej karimatę do spania, a o sypialni mogłaby zapomnieć.

 

Może to jest dziwne, ale w takich sytuacjach wyłącza mi się program "kulturalny prawdziwy mężczyzna" i włącza "prawdziwy mężczyzna".

Panowie, którzy lubią podobne klimaty i odczuwają przyjemność z poniżania nie czujcie się proszę urażeni. Wy też jesteście prawdziwymi mężczyznami, tylko realizujecie zapewne swoje pragnienia. Ja po prostu o takich jazdach nie marzę ;)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

"ale"? Hm... wiem, że może być to podniecające i jak ktoś lubi to..., ale po takiej akcji jaką opisał Lolo i po tym co ten gnojek powiedział (ten drugi nie Lolo), ja osobiście znalazłbym i zwyczajnie zniszczył. Stanąłbym po prostu na uszach, żeby łajzie wytłumaczyć co to jest szacunek. A że pryncypia kształtują się w sytuajach ekstremalnych - cóż miałby taką.

A żona (celowo z małej litery) po powrocie i po rozmowie, dostałaby co najwyżej karimatę do spania, a o sypialni mogłaby zapomnieć.

 

Może to jest dziwne, ale w takich sytuacjach wyłącza mi się program "kulturalny prawdziwy mężczyzna" i włącza "prawdziwy mężczyzna".

Panowie, którzy lubią podobne klimaty i odczuwają przyjemność z poniżania nie czujcie się proszę urażeni. Wy też jesteście prawdziwymi mężczyznami, tylko realizujecie zapewne swoje pragnienia. Ja po prostu o takich jazdach nie marzę ;)

 

 

Jak najbardziej zgadzam się z Tobą i oczywiście podpisuję się pod twoim postem, to nie był cuckold tylko prosta bezczelność i brutalne poniżenie bez żadnej gry.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo dojrzała odpowiedź.Ja swoje pierwsze zrogaczenie zakończyłem nokautem kolesia.Za dużo zaczął sobie myśleć a ja wtedy nie byłem na tyle dojrzały żeby to zaakceptować.Teraz po wielu już latach i milionie przemyśleń nad moją prawdziwą naturą jestem z moją obecną kobietą w takim jakby układzie BDSM z tym samym człowiekiem.I co prawda w tym samym czasie kiedy on robi z Moniką co chce a ja np.służę jako stolik na piwo,to prywatnie w życiu nikt raczej nie śmie mnie poniżać.Włącznie z naszym masterem.I tak chyba powinno być.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jest to pytanie do rogaczy. Co czuliście gdy Wasza kobieta szła na randkę z kochankiem?Wasze obawy,podniecenie?Czy czuliście zadowolenie że Wasza żona będzie z innym? Myślę że fajnie było by o cztmś takim poczytać. Liczę że też będę mógł sie odwdzięczyć i opisać swoje przeżycia gdy dorobię się poroża. -- So, 24 gru 2011, 01:33 -- Ale mój temat wywołał dyskusje na forum.Tylko się nie pozabijajta.240 wyświetleń i nawet pocałuj mnie w dupę. Wielkie dzięki...

Odpowiem dwojako:

 

Ten pierwszy moment, gdy mąż hotki, której właśnie puściły hamulce i przemieniła się nagle w rasową sucz, którą pieprzyłem na oczach jej męża, który właśnie został rogaczem. Najpierw grał twardziela, w tym momencie w jego oczach pojawił się lęk. A na koniec był przeszczęśliwy. Tak bardzo, że później się dopominał, żebym jak najszybciej znowu znalazł czas dla jego żony.

 

moja pani, patrząca mi głęboko w oczy z wyrazem obłędnego kochania i obłędnego podniecenia, nadziewająca się cipką na penisa kochanka - nie do zapomnienia. Te oczy, zwłaszcza; ale i cała reszta.

Bałem się jak cholera.Ona była bardzo podniecona ale spokojna. Zamówiłem 2 pokoje w hotelu, na przeciw siebie.Pojechaliśmy wcześniej.Zazyczył sobie przez telefon, zeby miala kitki, bluzeczke bez stanika i mini bez majteczek.Pomagalem jej w szykowaniu.Zrobila mi loda z polykiem zebym nie zwariowal z podniecenia.Zostawilem ja po 1 drinku na lozku rozpaloną.Sam zamknalem sie w pokoju na przeciwko. Gdy dostalem od niej smsa:przyjechal, bierze prysznic-myslalem ze urwe sobie jajka z podniecenia.Po cichutku wyszedlem na korytarz i przytulilem sie do drzwi ich pokoju.Nie zapomne miny recepcjonisty, usmiechnal sie i odszedl, jakby taki widok byl codziennoscią.Drżałem z podniecenia i ze strachu ze mnie usłyszą.Po pierwszym stosunku, kiedy zrobilo sie cicho wycofalem sie do siebie odpoczac.Po 20 min. wrócilem i uslyszalem jeki żony, bylem wsciekly, ze cos mnie minelo, po chwili uslyszalalem cos jakby " a ła!" jakby cos ja zabolalo(poźniej dowiedzialem sie ze szybkim ruchem wlozyl jej palce w dupke-spuscilem sie.Kiedy odjechal wszedlem do ich pokoju, ten zapach, ona wyruchana, cipka nabrzmiała, pocałowaliśmy się. Bylismy szczesliwi oboje.To był pierwszy i ostatni raz niestety.Facet byl super,doskonale czuł klimat, wiedział jak postepowac z zona i ze mna, ale z naszej winy kontakt sie urwał.Takich emocji nie przeżyliśmy wiecej.Warto było.

Świetnie napisałeś - oddałeś całą istotę sprawy ! "myslalem ze urwe sobie jajka z podniecenia" - bezcenne !

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Odkurzam temat, bo uważam że jest tego jak najbardziej warty…

Tych emocji, tego co działo się w mojej głowie nie da się opisać w kilku zdaniach. Pamiętam że wszystkie szczegóły z bullem omówiliśmy koło wtorku a spotkanie zaplanowane było na sobotę. Zgodą obu stron wywołała u mnie temperaturę wrzenia jakiego wcześniej nie doświadczyłem nigdy (a byłem już facetem po 30). Nie będę ukrywał że do czasu spotkania nie schodziłem z żony a bardzo częsty onanizm był czymś normalnym. Same spotkanie to jakby wpaść w jakiś trans, odciąć się od rzeczywistości, świadomości. Pamiatem wyczerpaną żonę leżącą na łóżku (a warto zaznaczyć że nie była do końca zadowolona ze spotkania) i siebie z bolącym od wytrysków kutasem. Podniecenie mimo wszystko nie ustawało co zakończyło się krótkim stosunkiem moja z małżonką (raczej zmuszeniem jej do tego po maratonie z bullem który okazał się być nad wyraz wymagający w łóżku)…

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Długo ją namawiałem. Lata. Na początku to był dla niej totalny temat tabu. Zawsze mówiła "nie", a jak tylko zaczynałem rozmowę, to z miejsca ją ucinała. Dopiero jak przyszedł poważny kryzys, taki realny, że już rozważaliśmy rozwód — wtedy się złamała. Powiedziała: "Zrobię to raz. Dla ciebie. I koniec." Nie wierzyłem. Ale jak to powiedziała, wiedziałem jedno: muszę ten jeden raz wykorzystać na maksa. Szukałem długo. Chciałem konkretnego faceta. Takiego, co ostro zetnie moją żonę. Wysoki, dobrze zbudowany, starszy, doświadczony. Bo Asia takich właśnie lubi. I trafiliśmy jackpot. Gość był idealny. Asia do dzisiaj twierdzi, że to właśnie on najlepiej ją wyruchał. A najgorsze? Nie mam do niego żadnego kontaktu. Nie zostawił śladu. Ale do rzeczy. Wynająłem apartament dwupoziomowy w Szklarskiej Porębie. Z Warszawy kawałek, ale chciałem, żeby było wyjątkowo. Żonie kupiłem nowe ciuchy, bieliznę. Wyszykowała się jak nigdy. Fryzjer, kosmetyczka, paznokcie — cała jak nowa. Gość miał pokój obok. Przyszedł w szlafroku. Usiadł na łóżku, ja zrobiłem drinka i powiedziałem, że jak będzie gotowy, to niech da znać. Po chwili: "Jestem." Asia miała zasłonięte oczy, była na smyczy. Wyprowadziłem ją, kazałem uklęknąć. "Obciągnij nowemu panu." Miała nie połykać, ale spuścił się jej w buzię i to ją wkurzyło. Część połknęła z zaskoczenia. Sperma ją drapała w gardło, ale nie powiedziała nic. Cisza. Potem nie chciała iść na kolację. W końcu się zgodziła. Założyła elegancką suknię — wyglądała zupełnie inaczej niż wcześniej, kiedy obciągała w skórzanych szortach, rajstopach z dziurami, szpilkach z cyrkoniami i rozpiętej białej bluzce. Na kolacji atmosfera była luźna. Gadaliśmy jakbyśmy się znali od lat. A przecież to był ich pierwszy raz. Po kolacji wróciliśmy do pokoju i zaczęliśmy grać w butelkę. Na całowanie i rozbieranie. Potem na rozkazy. Asia całowała się raz ze mną, raz z nim. Zasada była jedna: ja z nim się nie całuję. Kiedy była już tylko w bieliźnie i szpilkach, kazałem jej się mocno postawić koledze. On położył ją na kanapie i zaczął jej lizać cipkę. Potem wszedł w nią. Ja w tym czasie dałem Asi do buzi. Obciągała mnie, a on ją ruchał od tyłu. Potem się zamieniliśmy. W końcu się odsunąłem. Widziałem, że bez mojej obecności jest im jeszcze lepiej. Wyszedłem do łazienki. Za drzwiami słyszałem jak ją ruchał. Asia jęczała jak nigdy. Nigdy wcześniej tak nie jęczała ze mną. Wiedziałem, że gość ją doprowadził tam, gdzie ja nigdy nie potrafiłem. Później jeszcze raz się za nią wziął. Tym razem sam. Najpierw ją doprowadził do orgazmu, potem zdjął gumę i spuścił się do jej buzi. Sama mu obciągała. Po wszystkim wyszedł nad ranem. Wtedy ja się wziąłem za Asię. Ale to już był jednostronny seks. Widziałem, że jest zmęczona. Czekała tylko aż skończę. Po wszystkim — kryzys minął. Byłem jej wdzięczny. Noszę ją na rękach. Filmik, na którym obciąga — oglądałem chyba tysiąc razy. I do dziś wiem jedno: nie ma nic bardziej podniecającego niż widok mojej żony z innym. Warto. Zdecydowanie warto.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2025

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...