Pokrzywy

[falkoneti 41]

W dniu 15.10.2016 o 23:36, Zouza pisze:

Mieliśmy kiedyś na forum fana podobnych zabaw - były pokrzywy, tyłek w mrowisku, itp. Jest MOC!

W życiu bym się nie odważyła, nawet gdyby mi się marzyło (ale nie marzy)

Jednak nie jesteśmy jedyni

 

W dniu 24.04.2019 o 13:20, Dragonfly pisze:

Wbrew pozorom, to wcale nie jest jakieś mega ekstremalne przeżycie - w sensie bólu. 

W dniu 25.10.2023 o 03:49, metfryt pisze:

Zdziwiony bylem ze jakos mocno nie parza w tamtych okolicach.

A tu pozwolę sobie się wtrącić, bo zależy. Smyranie całym bukietem rzeczywiście nie jest hardkorowe, mocniejsza chłosta może powodować drobne ranki, ale poważny efekt daje przyciskanie spodem liści, u nas w ramach CBT - w trakcie czuć ukłucia, jak igłami, potem wchodzi opuchlizna i coś w rodzaju odrętwienia. 

[metfryt 476]

10 minut temu, falkoneti pisze:

Jednak nie jesteśmy jedyni

 

A tu pozwolę sobie się wtrącić, bo zależy. Smyranie całym bukietem rzeczywiście nie jest hardkorowe, mocniejsza chłosta może powodować drobne ranki, ale poważny efekt daje przyciskanie spodem liści, u nas w ramach CBT - w trakcie czuć ukłucia, jak igłami, potem wchodzi opuchlizna i coś w rodzaju odrętwienia. 

Wlasnie wczoraj sprobowalem jeszcze raz owinalem sobie lisciem zoladz i zsunalem skorke pogniotlem pogniotlem a zolnierza pobilem bukietem no ciekawe przezycie. Potrzymalem to moze z 5 minut. Odczucie bylo takie jakby kobieta z wibrujacymi ustami go ssala i takie uczucie utrzymywalo sie z godzine. Nje moglem sobie zrobic dobrze bo byl jakby bez czucia a pieklo w sumie do wieczora. Mysle ze jest tez roznica czy robi sie to pokrzywami ktore sa zbierane zaraz po deszczu czy tymi zerwanymi po kilku bezdeszczowych dniach. Bo te co pierwszy raz zbieralem to zbieralem z tego samego miejsca co te po deszczu jednak odczucia mocniejsze. Oczywiscie sprawdzam tez ich wlasnosci lecznicze na swojej skorze 

[MrMichal 1 050]

Jadłem sałatkę z pokrzywami, pierogi również, ale te rośliny zawsze były dla mnie wyzwaniem. Może to głupio zabrzmi, ale wychowałem się na wsi, i trzeba było pokrzywy rwać i sieczkarnią potem rżnąć dla trzody. Ciągle byłem poparzony i te bąble mnie wkurzały mimo założonych długich rękawic. Podziwiałem ojca, który to wszystko robił gołymi rękami. No i co się w głowie narodziło, skoro on może to i ja, i tak zacząłem się oswajać z przysłowiowym swędzeniem, oraz obserwowalem kiedy pokrzywa ma największa moc sprawczą. Jak zaproponowałem to kiedyś pewnej osobie, to mentalnie zgodziła się, ale też nie spodziewała się tego, iż ja te pokrzywy zerwę przy niej goła ręką a potem ją wysmagam tu i tam. Nie wiem dlaczego, ale powiedziała mi, że ją to podnieciło jak te pokrzywy rwałem niż jak ją smaglałem. Wbiła sobie do głowy, że skoro ja zniosę to i ona też - i się "su" zawzięło i nawet nie piskneła. Ciało było tak podrażnione, że wiaterek ją muskał, ja już nie musiałem. Natomiast zakładanie bielizny po zabawie - to było wyzwanie, niby wszystko było ok, ale nie wrodziliśmy do tej zabawy, nie skamlała za nią. 
Czy warto - niech każdy sam za da sobie to pytanie